Przejdź do treści Przejdź do paska bocznego Przejdź do stopki

Śledzie w czterech odsłonach

PrzezJakub2014-12-26

Udostępnij

Udostępnij post

Wigilia jak i całe święta Bożego Narodzenia sprzyjają pochłanianiu wielu posiłków. Często dania te spożywamy tylko w tym okresie. U mnie na świątecznym stole nie może zabraknąć śledzi. Nadają się jednak one na każdą inną okazję w ciągu roku. Tym razem postanowiłem nie kupować gotowych mieszanek o nie do końca znanym składzie i aż za dobrze znanej cenie i wybrałem śledzie solone do samodzielnego przygotowania.

Spis treści

Wybór padł na śledzie solone w płatach. Jeżeli zdecydujecie się na taką formę ryby to pamiętajcie, aby przed przygotowaniem namoczyć je przez kilka godzin. Zdecydowałem się na 4 rodzaje śledzi, aby przetestować zarówno smaki klasyczne jak i poeksperymentować. Tak jak wspomniałem śledzie przed przygotowaniem spędziły w wodzie (oprócz jednej porcji przez przypadek;)) kilka godzin. Ta, które nie była w wodzie była niemiłosiernie słona :) Płaty śledziowe pokroiłem na drobne kawałki i wtedy zaczęła się magia ;)

Swoją drogą słyszeliście kiedyś o Matjasach? Ja dzisiaj się uświadomiłem czym są. Otóż nie są to śledzie solone, nie są to też śledzie w solance czy innej zalewie. Robienie śledzi a`la Matjas nie ma zbyt wiele wspólnego ze smakiem. Matjas jest to śledź pochodzący z Holandii. Aby nosić to miano musi spełnić kilka kryteriów. M.in. musi mieć mniej niż rok ( nie ustalona jeszcze płeć ryby), być złowiony przez flotę holenderską i w Holandii być oprawiony. Nazwa Matjas jest chroniona prawem, ale wielokrotnie w Polsce nie jest to respektowane.

Wróćmy do śledzi. Poniżej moje zrealizowane pomysły tegoroczne. Nie podaję proporcji, bo przy śledziach to kwestia Waszego gustu. Najlepsze będą następnego dnia po tym jak składniki się już „przegryzą”.