Udostępnij
Kilka dni temu odnalazłem informację o otwarciu nowego lokalu w Kielcach. Nie od razu wiedziałem czego się spodziewać. Na początku wiedziałem, że miał być bałkański i w sumie to tyle. Kilka dni później pokazało się menu. Lokalizację znałem tylko z adresu i nie wiedziałem jak lokal wygląda. Przez chwilę pojawił mi się w głowie drugi Rozmaryn (który opisywałem tutaj).
Postanowiłem lokal odwiedzić. Otwarcie odbyło się w sobotę (7 VI) o 12, a my wybraliśmy się trochę później. Lokal znajduje się tuż za rogiem Literatki i jest niewielki, a prowadzą do niego schody. Z wózkiem łatwo nie było, ale jakoś się wdrapaliśmy :) „Na górze” znajduje się trochę krzeseł i stolików. Wystrój dopełniają wycinki z bałkańskich gazet. Menu jest małe, ale konkretne. Nie jest to restauracja, ale miejsce na szybkie zjedzenie dobrego posiłku lub wzięcia go na wynos. W menu znajdują się Pljeskavice i Cevapcici w 5 rodzajach (podstawowa, z serem, z ostrą papryczką, boczkiem i serem oraz zestaw z frytkami) w 4 rozmiarach (S-XL). Dla mniej mięsnych podniebień lokal oferuje sałatkę serbską i szopską.
Ja zdecydowałem się na pljeskavicę z boczkiem i serem (gurmańską) i cevapcici z serem. Dania mięsne poprzedziłem sałatką szopską. Zacznę od sałatki. Za 4,90 zł dostajecie porządną porcję warzyw (ogórek, pomidor, papryka i cebula) posypaną bałkańskim serem (przypominający fetę). Przejdźmy do dań główniejszych. Zamawiając, którekolwiek z nich mamy do dyspozycji bułkę lub pitę i sosy. Wedle własnego uznania nakładamy także warzywa. Ciekawe jest to, że przy pljeskavicy z serem nie jest to mięso z serem położonym na wierzchu, ale w środku (wymieszanym z farszem). Dla przypomnienia powiem, że pljeskavica jest ogólnie rzecz biorąc kotletem (w tym wypadku z baraniny, wołowiny i cielęciny), a cevapcici podobnie tylko rozmiar trochę mniejszy. Oba dania wybrałem w wersji S, ale mimo to ciężko było zjeść dwa i sałatkę ;) Podpowiedzią dla właścicieli może być wprowadzenie ajwaru. Keczup i majonez są dobre, ale ajwar by pasował idealnie. Ja w głowie wykreowałem sobie też nowe danie – pljeskavicę posypaną serek bałkańskim z sałatki. Może kiedyś się uda taką spróbować.
Plusem lokalu jest to, że mięso jest grillowane na oczach klientów, a woda kosztuje 2,50 zł. Nie jest to miejsce na rodzinny, niedzielny obiad, ale ja chętnie jeszcze odwiedzę żeby złapać pitę z pljeskavicą.
Nigdy nie miałem możliwość spróbowania kuchni bałkańskiej „na żywo”. Myślę, że w niedalekiej przyszłości mi się to uda, ale na razie takie smaki jak w Bałkańskiej mi odpowiadają .
Lada i grille
Sałatka szopska
Pljeksavica z warzywami (te nakładamy sobie sami wedle uznania)