Udostępnij
Jak co roku w tłusty czwartek możemy sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa. Tego dnia królują faworki i pączki. Dzisiaj przyjrzymy się tym drugim. Ich ceny i jakość bywają różne dlatego zdecydowałem się sprawdzić jak sprawa wygląda. Zapraszam na test wybranych kieleckich pączków.
Nie ma co ukrywać, że najlepsze pączki są w małych cukierniach. Nie sposób jednak przetestować wszystkie. Kilka słów zatem o tych większych dostawcach. Wśród wszystkich sprawdzonych do miana „prawdziwego” pączka nominowałbym 2-3 sztuki.
Do dzieła:
Tesco
W sklepie tym zaopatrzyłem się w dwa rodzaje. Oba wypełnione marmoladą. W ofercie dostępne są też inne (czekolada, wanilia, itp). Nie są to pączki najwyższych lotów. Były dość tłuste, ale nie były złe. Kosztują 99 groszy, ale kupując więcej cena się obniża. Z dwóch, które kupiłem bardziej smakował mi z lukrem i skórką pomarańczową, niż ten z pudrem. Niestety moim zdaniem ten, który bardziej mi smakował miał mniej nadzienia. Waży 94 g (z lukrem) i 63 g (z pudrem).
Bravo
Pączki te kosztowały 2,80 zł, co daje wysoką pozycję w rankingu cen. Polane lukrem, ze skórką pomarańczową. W środku konfitura, ale niestety nie wiem jakiego smaku – ciężko było to zweryfikować. Widać i czuć, że nie jest to masowa produkcja. Niestety cena wysoka, a waży tylko 90 g.
Pod Telegrafem
Pączek z pudrem, ale dostępne są też z lukrem i inne. Sporo nadzienia, raczej wieloowocowego. trochę suche. Kosztowały 1,50 zł, ale przy większych ilościach wychodzi taniej. Czuć produkcję masową. Ważył 73 g.
Banatkiewicz
Pączki te znam od dwna i zazwyczaj mi smakowały. Są spore, polane lukrem i posypane skórką pomarańczową. Kosztują 2 zł, co stawia je w środku stawki. Nie była zła, ale zabrakło mi smaku róży. Ważył 78 g.
Blikle
Jeden z bardziej znanych pączków. Jest niewielki i kosztuje 2,70 zł. Jest bardzo smaczny i wypełniony konfiturą różaną. Mnie jednak potrzeba aż 3 sztuk, żeby poczuć się usatysfakcjonowanym. Ważył jedynie 56 g.
Piotr i Paweł
Pączki z Piotra i Pawła kupujemy na stoisku piekarniczym, co u mnie wywołało większe nadzieje na „prawdziwego” pączka. Nie był zły (smaczny lukier i skórka pomarańczowa), ale zamiast konfitury było coś, co nie wiem jak scharakteryzować. Myślę, że najbliżej tego będzie określenie żel (bez owoców). W smaku malinowy. Pączek kosztował 1,39 zł, a ważył 78 g.
Biedronka
Sprzedawane z charakterystycznych tekturowych opakowań. Wyglądają jak wcześniej mrożone. Wybrałem pączka z lukrem. Był nie najgorszy, a zawierał w środku marmoladę, która mi w smaku przypominała tę upragnioną – różaną. Kosztuje 0,59 gr, a waży 89 g.
Lidl
Podobnie jak w Biedronce pączki w Lidlu występują w tekturowych zbiorczych opakowaniach. Myślę, że są wcześniej podsmażane, a później mrożone i „odpiekane”. Ja wybrałem pączka z pudrem, którego mało co zostało po przyjeździe do domu. W środku znajduje się marmolada malinowa (chociaż nazywa się wieloowocowa). Kosztuje 0,99 zł, a waży 69 g.