Udostępnij
Lubicie Bieszczady? Ja byłem tam 3 razy. Ostatni raz (w wakacje) postanowiłem poświęcić czas na poznanie Bieszczad od trochę innej lecz integralnej strony. Górskie szlaki zeszły na drugi plan. Moim celem były cerkwie, ruiny i stare cmentarze. Ciężko mi było sobie wyobrazić, że gdzieś w aktualnie rosnącym lesie kiedyś były tętniące życie wsie. Ludzie uprawiali pola, chodzili do cerkwi i znosili codzienne trudy.
Na mapach Bieszczad można znaleźć mnóstwo opuszczonych wsi. Niestety często jedynym śladem ich dawnej bytności są dzikie, owocowe drzewka lub zagłębienie po studni. Zdarzają się także takie miejsca, gdzie stoją jeszcze ściany cerkwi i cmentarz. Często to właśnie te drugie są jedynym śladem po mieszkańcach, którzy zamieszkiwali te tereny.
W niektóre miejsca udało się dojechać samochodem, do innych czekał nas spacer bieszczadzkimi szlakami. Często spotykaliśmy cyrylicę na kamiennych pomnikach, a często tylko kępki trawy mówiące o znajdujących się gdzieś poniżej grobach. Zdarzały się momenty, że siadałem sobie i myślałem o ludziach, którzy być może mieli właśnie tam ogrody i pola. Zestawiałem sobie otaczającą mnie rzeczywistość z tą opisaną w przewodnikach. Otaczały mnie drzewa i krzaki oraz ledwie wyróżniająca się z pomiędzy nich droga. Nad głową latały ptaki i owady. Trudno uwierzyć, że wcale nie tak dawno temu mogły tu stać zabudowania i niewielkie fabryki, kwitło tu codzienne życie a nawet handel.
Ogromnej wyobraźni potrzeba, aby to ogarnąć. Nie mogę wykreować sobie w głowie wizji, że w miejscach aktualnych wsi za np. 100 lat może nie być po nich nawet śladu. Z jednej strony technologia posunęła się do przodu i mamy asfaltowe drogi i duże i solidne domy. Z drugiej jednak widzimy, jak wygląda droga nie remontowana przez kilka lat, a technologia budowania domów na przełomie wieków nie była planowana na stulecia istnienia.
W Kielcach mamy dwa zapomniane mniej lub bardziej cmentarze. Jeden to cmentarz żydowski, będący pomnikiem-świadectwem historii żydów kieleckich, a drugi, który znam to cmentarz jeńców radzieckich na Bukówce.
Zarówno bieszczadzkie ruiny, jak i kieleckie cmentarze są świadectwem historii. Warto je poznawać.