Udostępnij
Różne miejsca już tutaj Wam opisywałem. Były drogie restauracje i tanie wytwory gastronomicznego świata. W miniony weekend otworzył się nowy lokal. Miejsce, które pomimo nazwy trudno było przed otwarciem sklasyfikować – Centralny Bar Mleczny.
Miejsce to znajduje się przy ul. Sienkiewicza (na przeciwko banku PKO i obok Antykwariatu Metzgera). Jeszce niedawno mieściła się tutaj restauracja Royal. Byłem w niej chyba raz, ale kojarzyła mi się głównie z weekendowymi imprezami typu komunie, które dało się zaobserwować podczas spacerów deptakiem. Właścicielem zarówno restauracji Royal jak i Centralnego Baru Mlecznego jest PSS Społem.
Wnętrze lokalu jest interesujące. Na ścianach tapety ze zdjęciami starych Kielc, a w ramach plakaty reklamowe z dawnych lat. Nie ma przesady ani w jedną (PRL), ani w drugą (nowoczesny design) stronę. Odmianą są dwa ekrany w rogach sal, na których wyświetlają się zamówienia gotowe do odbioru.
Jeżeli chodzi o ofertę to możecie ją znać z innych barów i jadłodajni Społem. Jest bardzo zbliżona. Znajdziecie w niej m.in. zupy, dania jarskie, drugie dania, sałatki i napoje. To co może Was zainteresować i zachęcić do przybycia są ceny, a właściwie stosunek ich do jakości.
Podczas pierwszej wizyty skusiłem się na:
- Chłodnik ( 3 zł)
- Pierogi ruskie (8 sztuk – 3,30 zł
- Krokiety z kapustą i mięsem (2 sztuki – 5,20 zł)
- Zestaw surówek (3,20 zł)
- Kompot (1 zł)
Zacząłem od chłodnika, który był smaczny. Ja ten rodzaj zup lubię, a jeżeli Wy też to spróbujcie. Jeżeli chodzi o krokiety to tym, ze Społem nie mam nic do zarzucenia, a znam je od dawna. Przejdźmy jednak do pierogów. Cena za ich porcję zaskoczyła mnie bardzo, ale wielkość porcji za tę cenę i ich smak jeszcze bardziej. Za 3,30 zł, pisząc słownie TRZY TRZYDZIEŚCI dostajecie 8 pierogów, które są w smaku całkiem w porządku. Na pierogi wrócę na pewno. Do tego zestaw surówek, któremu nie dałem już rady całemu. Trzy rodzaju surówek, a porcje słuszne. Na koniec, a właściwie w międzyczasie kompot.
Czy Centralny Bar Mleczny to miejsce a na randkę, spotkanie ze znajomymi? No nie, ale jest to fajne miejsce, z dobrymi cenami i smacznymi daniami prowadzone przez firmę, która w branży tej ma spore doświadczenie. Myślę, że perspektywa całego obiadu za mniej niż 10 zł będzie dla Kielczan kusząca.
Byłbym zapomniał. Fajną opcja jest możliwość kupienia pojemników na wynos. Są wielorazowe, mają różne kolory i różną ilość poziomów, a kosztują około 30 zł – inspirowane dawnym i menażkami.