Większość lokali w Kielcach otwiera się w centrum. Tym razem jednak udało nam się jednak odwiedzić nowy lokal, który zdecydował się karmić mieszkańców Ślichowic. Krówka i połówka to lokal należący do sieci, która powstała weszła na krajowy rynek w 2016 roku , a w Kielcach otwarty jest od niedawna. Zobaczcie co można u nich zjeść.
Krówka i połówka znajduje się w Kielcach, przy ul. Kazimierza Wielkiego 33. Lokal czynny jest od 11 do 22. Na miejscu dostępne są miejsca w lokalu i stolik na zewnątrz. Zanim o jedzeniu to jeszcze dwa słowa o ciekawych akcjach, które w lokalu są prowadzone. Pierwszą z nich jest promocja urodzinowa – jeżeli w ten dzień przyjdziesz do lokalu to burgera z frytkami dostajesz za darmo. Druga opcja jest czymś co możemy nazwać kulinarnym wyzwaniem. Możecie spróbować swoich sił w zjedzeniu burgera Maddog. Jest to burger o wyjątkowej ostrości (z sosem mocniejszym około 1000 razy niż tabasco). Sosem tym jest Mad dog 357, kiedyś miałem okazję próbować go i wtedy wyzwanie zakończyło się sukcesem. Na razie na ścianie tych, którzy pokonali burgera wisi dopiero jedno zdjęcie. Tym razem nie skusiłem się na challenge – miałem ochotę pojeść ze smakiem 🙂
Krówka i Połówka to sieć burgerowni, która obecnie posiada 11 lokali m.in. w Warszawie, Siedlcach, Iłży Skarżysku i innych. Pierwszy lokal sieci powstał w Starachowicach. Kielecki lokal od niedawna oferuje także dostawę.
Podczas naszej wizyty zdecydowaliśmy się na:
- burger Machu Picchu – grillowana wołowina (150 g), majonez Chipotle, sałata, grillowana papryka, ser Cheddar, cebula czerwona, domowy sos Chimichurri + frytki – 18 zł
- burger Kuala Lumpur – grillowana wołowina (150 g), domowy orzechowy sos Satay, sałata, grillowany ananas, grillowane krewetki, ser Cheddar, ostry sos Sriracha + frytki – 21 zł
- burger miesiąca – grillowana wołowina (200 g), sos żurawinowy, camembert, czerwona cebula, sałata, szpinak – 26 zł
Warto?
Krówka i połówka to miejsce, które ma perspektywy. Podczas naszej wizyty w lokalu było sporo klientów. Lokal otworzył się w części Kielc, która ma zdecydowany niedosyt gastronomiczny. Wystarczy, że poprawią wspomniane wyżej rzeczy i ma szansę na przetrwanie na naszym kieleckim, gastronomicznym rynku. Zajrzę za kilka tygodni sprawdzić, jak się sprawy mają! 🙂