Udostępnij
Odwiedziłem kiedyś VooDoo – było poprawnie lecz szala nie przechylała się na żadną ze stron. Po rewolucji Magdy Gessler, już w American Home był zawsze tłum i pojawiały się dość negatywne opinie. Po pól roku od rewolucji sprawdziliśmy jak się im wiedzie i czy jedzenie jest na amerykańskim poziomie.
Zdecydowaliśmy się usiąść w ogródku, gdzie oprócz naszego zajęty był jeszcze tylko jeden stolik. Pogoda nie rozpieszczała więc jest szansa, że więcej gości siedziało w lokalu. Po kilku minutach otrzymaliśmy kartę i zamówiliśmy. Pierwszym miłym zaskoczeniem jest cena wody mineralnej – 2,5 zł mała i 4,5 duża. Jak na wodę to dużo ale jak na napój w lokalu w centrum miasta to cena atrakcyjna. W ramach umilenia czasu oczekiwania dostaliśmy popcorn. Niestety nie było akurat Kremu z kukurydzy dlatego zdecydowaliśmy się na inną pozycję. Zupy otrzymaliśmy 12 minut po złożeniu zamówienia, a Burgery – 13 minut po zupach (ok. 2 minuty po ich skończeniu).
Zupa cebulowa
Pachnąca, z dwoma chrupiącymi grzankami na wierzchu i posypana ciągnącym się serem. Cebula miękka i lekko słodka. Bardzo dobra i bardzo sycąca. Jeżeli chcecie spróbować prawdziwej zupy cebulowej, to z czystym sumieniem mogę polecić właśnie tę.
Zupa Meksykańska Chili
W związku z brakiem Kremu z kukurydzy zdecydowałem się na zupę meksykańską. Ogólne wrażenie to jak chili con carne z serem. Dość ostra. W menu można wybierać pomiędzy trzema stopniami ostrości lecz nas nikt o to nie spytał. Ogólnie smaczna a ostrość tylko przy kliku pierwszych łyżkach.
Crazy Chicken Burger
Burger zawierający kurczaka, rukolę, camembert, sos i konfiturę z czerwonej cebuli. Pieczywo pieczone na miejscu, chrupiące na wierzchu i od spodu i miękkie w środku. Kurczak dobrze zamarynowany – soczysty i miękki. Konfitura z czerwonej cebuli nietypowa, słodko-cebulowa ale bardzo dobrze dopełniła całość. Podany z frytkami (wyglądały jak ręcznie krojone).
Wild Deer Burger
Burger zawierający mięso z jelenia, sałatę, pomidora, bekon i sos. Bekon mógłby być lekko bardziej przysmażony. W jeleninie dość intensywny smak rozmarynu. Podobnie, jak w pierwszym przypadku, bułka własnego wypieku, tak jak i frytki. Jeżeli ktoś nie lubi bardzo rozmarynu to nie polecam, w każdym innym wypadku warto próbować. W tym, jak i poprzednim burgerze nie pogardził bym ketchupem do frytek.
Po przeczytaniu wielu złych opinii spodziewałem się najgorszego. Jestem pozytywnie zaskoczony. Obsługa sprawna. Kilka kosmetycznych poprawek i będzie super. Za dwie zupy, dwa burgery i dwie wody w American Home zapłaciłem 60,80 zł.