Udostępnij
Jeździcie na nartach? Ja nie umiem i jakoś nigdy mnie to nie pociągało. Mamy w Kielcach i okolicy kilka stoków. Ja jednak postanowiłem sprawdzić jeden z nich pod innym kątem. Pod najwyższym szczytem w Kielcach – górą Telegraf, na której jest stok narciarski, znajduje się również karczma, w której strudzeni narciarze mogą zasilić swoje baterie.
Karczm w Kielcach mamy kilka. Ta mieszcząca się przy stoku ma dodatkowy plus właśnie za lokalizację. Nie spodziewam się w takich miejscach szału kulinarnego. W tym wypadku to, co zjadłem było poprawne. Smak wymaga kilku usprawnień, ale po szusowaniu na nartach do karczmy zajrzeć można. Jej menu jest krótkie, a ceny nie są wygórowane. Skusiłem się na pierogi ruskie, kotlet Pana Michała, Burgera i tortillę z kurczakiem i sosem czosnkowym.
Zacznijmy od pierogów. Porcja zawiera 6 sztuk i kosztuje 7 zł. Pierogi są robione na miejscu. Ciasto było smaczne, ale trochę za grube. W środku sporo nadzienia, w którym dominował ser. Zabrakło mi w nim charakteru i osobiście dodałbym więcej pieprzu, aby podkreślić ich wytrawny charakter.
Później przyszedł czas na kotleta. Najdroższe danie w menu kosztujące 22 zł. Zestaw zawiera kotlet, placek ziemniaczany, gulasz i surówki. Kotlet i placek były smaczne. Surówki standardowe, jak w wielu punktach. Trochę gorzej wypadł sos. Mięso smaczne, ale miałem wrażenie, że coś się na dnie przypaliło i pozostawiło lekki posmak. Ogólnie danie sycące.
Następnie na stole pojawił się burger, kosztujący solo 12 zł. Bułka podpieczona w środku, lekko się rozpadała. Kotlet z wołowiny. Smaczny, ale nierównomiernie zgrillowany. Ciekawostką jest to, że w mięsie dodane były także kawałki pieczarek i cebuli – efekt ciekawy. Oprócz mięsa w bułce pojawiły się też sosy i warzywa.
Ostatnim zamówionym daniem była tortilla z kurczakiem. Kosztowała ona 9 zł. Niestety nie była zbyt smaczna. Kurczak i tortilla były w porządku. Całe danie zapieczone z serem na wierzchu. Niestety warzywa, które znajdowały się w środku (surówka) puściły dużo wody, a sos dobił danie. Było zjadliwe, ale jadłem dużo lepsze.
Podsumowując lokal nie wypada źle na tle konkurencji, ale ma sporo do poprawy. Odwiedzę go na pewno w kolejnym sezonie, aby sprawdzić, czy proponowane zmiany weszły w życie.