Udostępnij
Podobno ludzie dzielą się na tych, którzy uwielbiają psy lub kochają koty. Dzisiaj tekst o miejscu, które spodoba się na pewno fanom tej drugiej grupy. Jeżeli będziecie w Lwowie i do niej należycie to zajrzyjcie do Cat Cafe. Przed Wami Kocia Kawiarnia.
Ja lubię, psy, ale na co dzień w domu mieszka z nami kot. Będąc w Lwowie zwiedzaliśmy różne ciekawe miejsca, ale w poszukiwaniu lokalu na drugie śniadanie i chwilę odpoczynku znaleźliśmy Cat Cafe.
Jak się łatwo można domyślić jest to kawiarnia, w której mieszkają koty. Mieści się ona przy ulicy Bandery 47 i zajmuje parter oraz piwnicę. Miejsce to znajduje się poza centrum miasta. Można powiedzieć, że jest w 2/3 drogi od pomnika Mickiewicza na Dworzec Kolejowy.
Przed wejściem dezynfekujemy ręce i zapoznajemy się z regulaminem, w którym mowa między innymi o zakazie karmienia kotów czy „męczeniu” ich przez małe dzieci. Po zajęciu miejsca obsługa przynosi kartę i przyjmuje zamówienia. Jeżeli jesteśmy gotowi, a nikt nie przyszedł to każdy stolik ma guzik wzywający obsługę. Będąc w lokalu około godziny naliczyliśmy około 12 kotów, ale na pewno jest ich więcej. Są różne – długo i krótkowłose, małe i duże, ciekawskie i nie zainteresowane gośćmi.
Tylko koty?
Oprócz kotów jednak jest to także miejsce, gdzie możemy napić się dobrej kawy i zjeść ciastko. My skusiliśmy się na strudel, pavlovą, kawę, lemoniadę i kakao. Wszystko co dostaliśmy było smaczne, a ceny były w porządku (rzućcie oko w menu). Obsługa jest sympatyczna.
Podczas mojej pierwszej wizyty we Lwowie nie spodziewałbym się znaleźć takiego lokalu, ale miasto to zmieniło się przez kilka lat i myślę, że jest to miana na plus. Lwowski klimat pozostał nawet jeżeli czasem trzeba go poszukać.
Wizytę w kawiarni oceniam dobrze. Jest jednak jeden warunek – musicie lubić koty bo chodzą one na około! :) Kocia Kawiarnia we Lwowie czeka na Was!