Udostępnij
Są jeszcze w Kielcach lokale, których nie odwiedziłem. Czasem do nich mi nie po drodze, a czasem nie potrafią mnie przekonać do wizyty. O restauracji U Kucharzy słyszałem od różnych osób dobre słowa więc po dość długim czasie przyszedł czas na odwiedziny.
Lokal znajduje się przy ul. Czerwonego Krzyża (tuż przy Wesołej). Mieści się on w piwnicy ,a znajdzie się tam miejsce dla około 25 osób. W środku wystrój jest przyjemny, a na ścianach w ramkach znajdziemy stare przepisy na różne dania – bardzo fajny pomysł!
Karta nie jest ani mała ani duża, a oferowane dania możemy skategoryzować jako kuchnia polska z inspiracjami z innych krajów. Podczas rozmów z różnymi ludźmi z gastronomii dowiedziałem się, że w tym lokalu placek po węgiersku jest wart uwagi.
Zdecydowaliśmy się na:
- Żurek z jajkiem (10 zł)
- Pierogi z kaczką i kapustą kiszoną z sosem grzybowym (18 zł/6 szt.)
- Placek po węgiersku (21 zł)
- Sznycelek schabowy z ziemniakami (15 zł)
- Dzbanek kompotu (12 zł/1,2 l)
Zacznijmy od żurku. Był dobry, gęsty, a w środku pływały kawałki kiełbasy i jajko. Całkiem sycący. Zuzi na obiad zamówiliśmy sznycelek schabowy z gotowanymi ziemniakami i surówką z marchewki z brzoskwinią. Porcja jak na dziecięcą była spora. Musieliśmy dojeść końcówkę, ale była smaczna.
Na dania główne nie czekaliśmy długo. Pierogi były dobre. Ciasto miały miękkie i smaczne. W nadzieniu kaczka była wyczuwalna, ale jak dla mnie były ciut za słone. Sos grzybowy gęsty i kremowy z kawałkami prawdziwków. Placek ziemniaczany był świeży i smaczny. Podany z sosem zawierającym mięso (łopatka), pieczarki, ogórki kiszone i paprykę. Smaczny i sycący, ale podobnie jak w pierogach ciut za słony. Myślę, że dodatkowo smak ten został spotęgowany przez kiszone ogórki z sosu.
Generalnie lokal ma dobrą lokalizację i prowadzi także sprzedaż z dowozem. Dania są smaczne i sycące. Nie są najtańsze, ale porcje też nie są małe. Myślę, że to dobra opcja na polską kuchnię w centrum naszego miasta.