Udostępnij
Spacery miejskie to fajna forma poznawania nowych miejsc. Tym razem miałem okazję wziąć udział w spacerze śladami robotniczej historii Radomia, który prowadził po miejscach związanych z wydarzenia „Radomskiego Czerwca”, ale nawiązywał także do czasów PRL.
W spacerze wziąłem udział na zaproszenie Mazowieckiej Regionalnej Organizacji Turystycznej i Lokalnej Organizacji Turystycznej Ziemi Radomskiej.
Radomski Czerwiec w skrócie
Spacer śladami robotniczej historii nie mógłby się odbyć w Radomiu bez informacji o wydarzeniach z Czerwca 1976 roku. Radom miał wiele fabryk, z których robotnicy wiedli swoje, często niełatwe życie w czasach PRL (Polska Rzeczpospolita Ludowa). Wydarzenia z czerwca 1976 zmieniły ich życie, a wiele osób twierdzi, że ich efektem, było znaczące spowolnienie rozwoju miasta i marginalizacja go za czasów słusznie minionych.
Wydarzenia radomskie lub tzw. Radomski Czerwiec to protest, który przerodził się w zamieszki. Miał on miejsce 25 czerwca 1976 roku i zakończył się tego samego dnia około północy. Sprzątanie po zamieszkach oraz ich następstwa w postaci prześladowań i pokazowych procesów sądowych trwały jeszcze długo po.
Powodem, dla którego robotnicy wyszli na ulice, były ogłoszone 24 czerwca 1976 roku przez premiera Piotra Jaroszewicza podwyżki cen żywności, które wyniosły nawet 200%. Pierwszym zakładem, który nie podjął pracy, był „Łucznik”. Pracownicy przeszli pod inne zakład (m.in. Radoskór) gdzie dołączyli inni robotnicy. O 10.00 manifestacja udała się w kierunku Komitetu Wojewódzkiego PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza). Manifestanci chcieli rozmawiać z sekretarzem wojewódzkim, który poinformował o zajściu sekretarza KC PZPR. Kiedy ten drugi poinformował, że decyzja o podwyżkach cen jest ostateczna, sekretarz wojewódzki postanowił grać na zwłokę w obawie o wtargnięcie robotników do siedziby Komitetu.
Zniecierpliwieni robotnicy, około godziny 14.00 weszli na teren Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Zaczęli wyrzucać portrety Lenina, telewizory, a z bufetu wynosić luksusowe dla normalnych ludzi produkty. Z dachu zdjęta została czerwona flaga, a w jej miejsce pojawiła się biało-czerwona. Budynek został podpalony.
Do akcji wkroczyło ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej). Funkcjonariusze jednak nie mieli broni palnej, aby nie powtarzać wydarzeń, które już historia widziała. W ruch poszły pałki, gaz i armatki wodne. Szacuje się, że do spacyfikowania zamieszek sprowadzono ponad 1,5 tysiąca funkcjonariusza z różnych miast. Niektóre źródła mówią o tym, że demonstranci zniszczyli i splądrowali ponad 100 sklepów, ale ogromny udział w tej propagandzie miała SB (Służba Bezpieczeństwa) i jej funkcjonariusze wśród demonstrantów.
Kilkaset osób zostało aresztowanych, a prawie 1000 zwolniono z pracy. Wielu z robotników przechodziło przez tzw. ścieżki zdrowia, podczas których funkcjonariusze pałowali ich. Osoby, uznane przez władze za organizatorów zamieszek postawieni zostali przed sądem i skazani, a wielu robotników dostało kary pozbawienia wolności wymierzone bez sądu, a przez kolegia do spraw wykroczeń. Zarzuty były często wyssane z palca i wymyślone na poczekaniu. Wśród absurdów z dokumentów warto wymienić, że w jednym z protokołów jest informacja, że robotnik został złapany na ulicy, niosąc w jednej ręce skrzynkę wódki, a w drugiej…pianino. Na pomoc w wielu sytuacjach na szczęście przybywał Komitet Obrony Robotników (KOR) dzięki, któremu udało się uniknąć wielu niepotrzebnych i niesprawiedliwych działań.
Spacerując śladami robotniczej historii Radomia, warto wspomnieć, że podczas zamieszek zginęli Jan Łabęcki i Tadeusz Ząbecki, ale ich śmierć nie była efektem walki z ZOMO, a nieszczęśliwym wypadkiem przy stawianiu barykady. Na skutek pobicia przez milicjantów zmarł kilka dni później Jan Brożyna, a kolejną ofiarą represji był ks. Roman Kotlarz, który błogosławił robotników idących na demonstrację, a zmarł po pobiciu przez „nieznanych sprawców”. Wielu robot nitów straciło pracę oraz otrzymało wilcze bilety. Świat wielu z nich się zawalił, za to, że chcieli pokazać swoje niezadowolenie z polityki rządu.
Śladami Robotniczej Historii – trasa spaceru
Spacer śladami robotniczej historii Radomia rozpoczyna się przed dawną siedzibą Komitetu Wojewódzkiego Partii (dzisiaj jest to Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu), a kończy się natomiast przy radomskim Rynku. Całe wydarzenie trwa około 3 godziny. Na trasie czeka na Was sporo ciekawych miejsc, które opisane są poniżej, ale to nie wszystko. Wiele innych obiektów po drodze ma swoją ciekawą historię związaną z tematyką spaceru, a przewodnik opowiada o nich i odpowiada na wszelkie pytania.
W połowie spaceru czeka na Was poczęstunek – robotnicze śniadanie, podczas którego możecie zjeść kanapkę z konserwą, paprykarzem, salceson czy też kaszankę i napić się kawy lub herbaty ze szklanki „z koszyczkiem” albo wody sokiem!
Dawna siedziba Komitetu Wojewódzkiego PZPR
Dawna siedziba Komitetu Wojewódzkiego PZPR mieści się przy ul. 25 Czerwca 68. Spacer śladami robotniczej historii Radomia zaczynamy właśnie tutaj. Przed budynkiem mamy tablicę informacyjną o wydarzeniach z czerwca ’76 oraz tablicę pamiątkową na budynku. W środku znajduje się izba pamięci tamtych wydarzeń oraz rekonstrukcja pokoju przesłuchań. Warto w niej zwrócić uwagę, na leżące na „milicyjnym biurku” butelki. Wielu aresztowanych robotników wspominało, że przesłuchujący ich milicjanci byli pod wpływem alkoholu.
Powstanie Izby Pamięci udało się dzięki Stowarzyszeniu Radomski Czerwiec 76, które skupia osoby, chcące podtrzymać pamięć o tych wydarzeniach, jak i robotników dotkniętych nimi bezpośrednio.
Mural i kamień węgielny
Kontynuując spacer śladami robotniczej historii Radomia, mijamy szkołę samochodową i dochodzimy do skrzyżowania. Znajdziemy przy nim kamień węgielny, który miał być fundamentem pod pomnik upamiętniający wydarzenia czerwca ’76. Będąc w tym miejscu, musicie także spojrzeć w górę.
Na znajdującym się z tyłu bloku znajduje się ogromny mural poświęcony radomskiemu czerwcowi. Powstał on w 2016 roku i składa się z dwóch elementów. Na jednej ze ścian mamy postać robotnika, który według Mateusza Tyczyńskiego „„Ma on symbolizować wpatrzonego w przyszłość Polski robotnika, który w 1976 roku rozpoczął proces zmian i proces dochodzenia do polskiej i europejskiej wolności”. Na drugiej ścianie mamy splecione ludzie ręce, stylizowane na konar drzewa. Mają symbolizować zjednoczenie ludzi, którzy wyszli w 1976 na ulice, ich siłę oraz wytrwałość.
Muzeum Rzemiosła
Na Placu Konstytucji 3 Maja mieści się niepozorny obiekt. Jest to Muzeum Rzemiosł, które po wejściu do środka robi duże większe wrażenie To kolejny przystanek na spacerze śladami robotniczej historii Radomia. W środku czekają na nas ekspozycję dotyczące różnych dziedzin życia. Znajdziemy tam warsztat fotograficzny, wulkanizatora, stolarza i inne.
W ramach przerwy podczas naszego spaceru w tym miejscu czekał na nas wspomniany już wcześniej poczęstunek. Posileni i napojeni chlebem z wędlinami, smarowidłami, herbata i kawą mogliśmy wyruszyć w dalszą drogę. Poczęstunkowi towarzyszyła płynąca z gramofonu muzyka Jerzego Połomskiego, który swoją drogą właśnie z Radomia pochodził!
Muzeum Historii Najnowszej
Spacerowaliśmy dalej ulicami Radomia, mijając po drodze m.in. sklep Kasia, który czasy swojej świetności ma niestety już za sobą, a błyszczał w czasach PRL-u oraz kościół, w którym wspomniany już ksiądz Roman Kotlarz pełnił posługę kapłańską. Wędrując śladami robotniczej historii Radomia, dotarliśmy do Muzeum Historii Najnowszej znajdującego się przy radomskim Rynku.
Placówka ta pokazuje czasy PRL-u pod różnymi kątami. Możemy przejrzeć zeszyty dzieci z tamtych lat, udać się na typowe podwórko czy do sklepu. Czekają na nas telefony z tarczami, które dla dzisiejszej młodzieży są zagadką, której nie wiedzą jak używać. Możemy spróbować swoich sił na maszynie do pisania i zajrzeć do typowej łazienki lub kuchni z tamtych czasów. To dobre podsumowanie spaceru śladami robotniczej historii, bo oprócz wydarzeń czerwca ’76, które odcisnęły piętno na współczesnej historii Radomia, to robotnicy Ci mieli także normalne życie w domach. Część z nas pamięta je z dzieciństwa, część tylko z opowieści, ale warto dobie utrwalić wiedzę!
Symbole radomskiego przemysłu
Czy buty mogą być śladami robotniczej historii? Zdecydowanie tak! Spacerując po Radomiu, na pewno traficie na elementy szlaku „Symbole radomskiego przemysłu„. Również podczas tego spaceru minęliśmy kilka z przedmiotów, które mają wspominać dawne czasy. Wśród mijanych odlewów były półbuty damskie z Radoskóru, Sofixy, maszyna do szycia „Łucznik”, rower „Łucznik” XX czy też serek waniliowy.
Wiele z tych produktów jest tylko wspomnieniami z przeszłości, ale dzięki nim Radomianie mogli pracować i utrzymywać swoje rodzin. Po spacerze śladami robotniczej historii, jeżeli starczy Wam czasu – poszukajcie pozostałych symboli radomskiego przemysłu – jest ich trochę!
Projekt RADOMIKS i jego oferta
Czym jest projekt RADOMIKS, w ramach którego odbywają się spacery? Organizatorzy mówią tak:
„RADOMIKS to oferta wycieczek z przewodnikiem po Radomiu i ziemi radomskiej organizowana przez Lokalną Organizację Turystyczną Ziemi Radomskiej. To zaproszenie do przeżycia niezwykłej przygody, podczas której z innej niż dotąd perspektywy spojrzysz na dziedzictwo historyczne regionu. Nasze wycieczki tematyczne to coś więcej niż zwykłe zwiedzanie. To wyprawy z przewodnikami-pasjonatami do nieodkrytych miejsc i emocjonujące lekcje historii z opowieściami, które ożywają na każdym kroku.
RADOMIKS to również nowe spojrzenie na Radom i ziemię radomską, które wykracza poza granice tradycyjnej turystyki. Stawiamy przed sobą wyzwanie, by region przestał być miejscem nieodkrytym i stał się bohaterem Twoich własnych, niezapomnianych opowieści. Naszą ofertę kierujemy do wszystkich – zarówno mieszkańców, jak i turystów, indywidualnych odkrywców czy grup poszukiwaczy przygód. Zapraszamy Cię do wspólnego pisania nowego rozdziału w historii turystyki, w którym Radom i ziemia radomska będą nie tylko miejscami na mapie, ale także przestrzenią pełną życia, opowieści i emocji.
Marka i produkt turystyczny RADOMIKS powstały w ramach Programu Inkubacji i Rozwoju Inicjatyw Turystycznych Mazowsza funkcjonującego w Laboratorium Inicjatyw Turystycznych Mazowsza sfinansowanego ze środków Mazowieckiej Regionalnej Organizacji Turystycznej”.
W ofercie obecnie są cztery wycieczki, zgodnie z harmonogramem podanym na stronie internetowej RADOMIKS.
Oprócz Spaceru Śladami Robotniczej Historii możecie wybrać się także na spacer „Radom. Portrety wyjątkowych mieszkańców”, „Szydłowiec. Sekrety Miasta bez burz” oraz ” Odkryj ukrytą historię Radomia”. Udział w spacerze kosztuje od 40 do 70 zł za osobę. Prowadzone są one w niewielkich grupach, aby każdy mógł wynieść z nich jak najwięcej.