Udostępnij
Lubię odkrywać ślady przeszłości, a ostatnio skupiłem się na swoim regionie – świętokrzyskim. Odwiedziłem wiele zamków, pałaców, dworów, zborów i cmentarzy. Nie częstym widokiem są jednak w naszym regionie synagogi. Zachowało się ich tylko kilka i w większości są runiami. Tym razem odwiedziłem ruiny synagogi w Wodzisławiu i zapraszam Was na kilka słów o tym obiekcie.
Przez Wodzisław (ten na granicy świętokrzyskiego i małopolskiego) przejeżdzałem wielokrotnie. Odkąd posiada obwodnicę mijało się go zawsze w drodze do Krakowa. Nigdy nie miałem jednak powodu, aby się tam zatrzymać. Na szczęście powód się znalazł i udało mi się odwiedzić ruiny, które w mieście się znajdują.
Lokalizacja i dostępność
Ruiny synagogi znajdują się w Wodzisławiu, na placu pomiędzy ulicami Ariańską i Okopową. Aby się do niej dostać należy zjechać z trasy Kielce Kraków i przejechać przez centrum Wodzisławia w kierunku zachodnim. Samochód można zostawić tuż obok ruin. Z zewnątrz prezentują się one okazale. Wchodzenie do środka nie jest do końca bezpieczne. O zagrożeniu zawaleniem informuje tabliczka.
Historia
W wielu miejscach znajdziemy informację, że pierwotnie budynek synagogi był zborem kalwińskim, ale równie wielu jest zwolenników jak i przeciwników tej teorii. Sama synagoga powstała w zależności od teorii albo w XVII wieku (około 1620) – wtedy miała zostać przekazana gminie, albo około stu lat później. Około sto lat później została przebudowana. Podczas II Wojny Światowej synagogę spotkał podobny los co innych budynków tego typu. Niemcy zdewastowali ją i zamienili na magazyn. Ludność żydowską z Wodzisławia wywieziono do obozu w Treblince, a około 300 osób rozstrzelano na pobliskim cmentarzu.
Po wojnie synagoga pełniła funkcję spichlerza. W 1967 roku została wpisana do rejestru zabytków nieruchomych (nr rej.: A.171 z 23.06.1967). Osiem lat później planowano otworzyć w niej centrum kultury, ale remont szybko przerwano. W 1987 roku wichura zerwała dach i od tego czasu budynek popada w coraz większą ruinę.
Stan obecny
Synagoga zbudowana jest z lokalnego wapienia oraz cegieł na planie prostokąta. Podobno wewnątrz zachowały się ślady bimy, ale dzisiaj trudno się ich doszukiwać pod gruzem i krzakami. Ciekawostką są otwory okienne w różnych kształtach i zachowane portale drzwiowe. W środku na ścianach zachowały się ślady po instalacji elektrycznej, która jednak z przeszłoscią religijną obiektu nie ma nić wspólnego (pochodzi z czasów późniejszych).
Warto?
Nie jest to miejsce, do którego warto jechac na całodniową wycieczkę, bo zobaczenie ruin zajmie Wam około 15-20 minut, ale jadąc do Krakowa warto skręcić i je obejrzeć. Ruiny synagogi w Wodzisławiu wrażenie rozmiarem i wyobrażenie go sobie w czasach świetności nie jest trudne. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej do środka jednak nie wchodzić.