Udostępnij
Poszukując informacji o swoim mieście, ale także przygotowując się do Wielkiego Testu Wiedzy o Kielcach nie było łatwo dotrzeć do literatury, która zbierała by w jednym miejscu komplet informacji. Wiadomości nie zawsze były kompletne i osiągalne. Ucieszyłem się bardzo gdy dotarła do mnie informacja o pracach nad książką, która miała kompleksowo przedstawić historię Kielc.
„Kielce przez stulecia” wydana została przez Wydawnictwo Jedność we współpracy z Muzeum Historii Kielc. Jej premiera nastąpiła podczas Święta Kielc (VI 2014). Z recenzją wstrzymywałem się dość długo z prostego powodu – jest bardzo obszerna i trochę zeszło zanim udało mi się ją zgłębić.
Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Książka jest formatu większego niż A4 i ma prawie 800 stron. Wagowo też jest całkiem słuszna. Papier, na którym została wydana jest dobrej jakości (kredowy i śliski). Układ tekstu na stronach jest dwukolumnowy.
Książka ma ponad 50 autorów i jest utrzymana w klimacie popularno-naukowym, ale moim zdaniem momentami skłania się mocniej do tego drugiego. Wśród autorów znajdują się m.in. dr Jan Główka (dyrektor Muzeum Historii Kielc) czy prof. dr hab. Jan Leszek Adamczyk. Jest to książka, którą ciężko czytać sobie do snu czy w pociągu (chociażby z powodu rozmiarów) uważam jednak, że zawiera informacje, zdjęcia i plany, które każdy Kielczanin powinien chociaż raz zobaczyć.
Wędrówkę zaczynamy od najstarszej historii Kielc. Poznajemy nasze miasto od strony badań archeologicznych i siedziby Biskupów. Podróżując przez kolejne stulecia dochodzimy do II Wojny Światowej (często bardzo słabo znanym przez Kielczan okresie historii naszego miasta), a następnie do czasów powojennych i współczesnych.
Indeks nazwisk na końcu ułatwia znacznie nawigację, jeżeli poszukujemy konkretnej osoby. Moim zdaniem przydałby się także indeks ulic. Przykładowo szukając informacji o ulicy Wesołej odsyłani byśmy byli do różnych fragmentów (czyli okresów historycznych) gdzie nazwa tej ulicy została wspomniana.
Książka zawiera bardzo dużo ilustracji i archiwalnych zdjęć. Trudno znaleźć stronę, gdzie nie ma ani jednego. Wiele ze zdjęć widziałem po raz pierwszy co zwiększa wartość wydawnictwa bo przygotowując się do konkursów i spacerów szukałem zdjęć w różnorodnych źródłach. Wśród zdjęć mi nieznanych znalazły się np. zdjęcia Adolfa Hitlera na tle Pałacu Biskupów. Wśród grafik możemy znaleźć także dużą ilość archiwalnych dokumentów.
Mnie osobiście cieszy także fakt, że w książce znajduje się także fragment o moim pradziadku – Leonie Onyszkiewiczu. Nie zginął on jednak we wrześniu 1939, ale informacje o tym, że najprawdopodobniej został zamordowany w Kuropatach koło Mińska na Białorusi prawie dwa lata później nie są do końca potwierdzone.
Podsumowując książka jest kompendium wiedzy o bliższej i dalszej historii naszego miasta. Jeżeli interesuje Was ta tematyka lub po prostu chcecie poznać swoją małą ojczyznę to musicie do niej zajrzeć.
Okładka
Jedna ze stron
Fragment o moim pradziadku