Udostępnij
O miejscu zwanym Kuropaty – dzielnicy Mińska (Białoruś) usłyszałem kilka lat temu w kontekście czytanych badań. Dotyczyły one Katynia i innych miejsce gdzie zamordowani zostali polscy oficerowie i inteligencja. Wśród nich znalazł się prawdopodobnie mój pradziadek Leon Onyszkiewicz – nauczyciel kieleckiego gimnazjum.
Kuropaty znajdują się tuż przy obwodnicy Mińska, na zachód od centrum. Nie mając samochodu dojazd nie jest komfortowy lecz możliwy, niedaleko znajduje się przystanek autobusowy.
Kuropaty sąsiadują z obwodnicą oraz pobliską galerią handlową. Z tego co wiem były plany zbudowania kolejnej lecz po sprzeciwach lokalnych mieszkańców zostały zatrzymane. Kuropaty są ogromnym cmentarzem. Wśród drzew znajduje się tysiące drewnianych krzyży przyniesionych w dużej część przez mieszkańców okolicy. Wśród spoczywających tam ludzie znajdują się Białorusini, Polacy, Litwini i Ukraińcy. Tylko niektóre groby mają podpisy. Na terenie przeprowadzane były tylko badania archeologiczne na małą skalę. Nie przeprowadzono badań pełnych. Rząd białoruski nie jest do końca temu przychylny. Miejsce to ma atmosferę tajemnicy i zadumy lecz niestety jest regularnie dewastowane.
Oprócz drewnianych krzyży znajduje się na miejscu tablica poświęcona ofiarom, pomnik z namalowanymi religijnymi symbolami oraz ławka ufundowana przez Prezydenta USA (Clintona) podczas wizyty.
Ogólnie rzecz biorąc Mińsk jest ciekawym miejscem na weekend, a o naszym pobycie przeczytacie tutaj.