Udostępnij
Nie pierwszy raz spacerujemy po Kielcach zimową porą. Był to jednak jeden z pierwszych w zimowej, ze względu na śnieg atmosferze. Tym razem odwiedziliśmy mniej znaną część Kielc obejmującą tzw. Dzielnicę Gubernialną. Pomimo niskiej temperatury tradycyjnie uczestnicy dopisali.
Rozpoczęliśmy naszą wędrówkę od wejścia na Psie Górki, a właściwie na Górę Słoneczną bo taka jest prawidłowa nazwa tego wzniesienia. Na górze (310 m. n.p.m.) obejrzeliśmy stanowisko dokumentacyjne (wychodnie wapieni dewonu). W drodze powrotnej na dół zatrzymaliśmy się na chwilę przy domu regionalisty – śp. Jerzego Fijałkowskiego. Dalej udaliśmy się na ulicę Wojska Polskiego gdzie znajduje się dom, w którym w latach 1881-1883 mieszkał Stefan Żeromski. Fakt ten upamiętnia tablica. Kolejnym punktem był tzw. drewniak. Drewniany dom z 1920 roku znajdujący się na rogu ulic Prostej i Żeromskiego. Budynek ten był zbudowany był dla urzędników wojewódzkich województwa kieleckiego powstałego w 1919 roku. Kolejnym odwiedzonym miejscem, a właściwie śladem po tym miejscu był głaz znajdujący się w miejscu, w którym stał dom Jana Czarnockiego – wybitnego geologa. Stamtąd przeszliśmy na drugą stronę ulicy aby zobaczyć znajdujący się w bramie wille Knichowskiego z 1915 roku.
Wróciliśmy na ulice Prostą i minąwszy gmach sądu administracyjnego (na ścianie, którego podobno dalej znajduje się ukryta płaskorzeźba Władysława Jagiełły) doszliśmy do ul. Słowackiego. To właśnie na niej znajduje się najwięcej zachowanych budynków „dzielnicy gubernialnej”. Rozpoczęliśmy oglądanie od Willi Hueta, następnie obecny Zameczek i willa Szpakowskiego (architekta gubernialnego) z 1906 roku.
Minąwszy ulicę Seminaryjską odwiedziliśmy zapomniany (a właściwie nieznany) prywatny dom modlitwy Herszla Zagajskiego z 1922 roku i udaliśmy się na Plac Wolności. Po kilku zdaniach o samym Placu i jego okolicy spacer się zakończył.
Cała trasa miała 3 kilometry i mimo niskiej temperatury pokonaliśmy ją z uśmiechem na twarzy :)
Wkrótce kolejne spacery :)