Udostępnij
Każdy ma czasem ochotę na coś słodkiego. Jestem pewien, że i Wy tak macie. Ile można jeść czekoladę? No dobra, długo, ale dzisiaj mam dla Was przepis na coś nowego – kulki daktylowe. Całkiem przypadkiem jest to też słodkość wegańska, bezglutenowa i w ogóle fit.
Jak wiecie, nie zwracam uwagi na to, aby danie było wegańskie czy bezglutenowe. Mięso lubię, a bez sera i tradycyjnego pieczywa żyć nie mogę. Tym razem jednak inspirując się różnymi wegańskimi programami wymyśliłem coś, co przekroczyło moje wszelkie oczekiwania, no i co tu ukrywać – wyszło bardzo dobre.
Bardzo lubię wszelkie rodzaju słodkie kulki typu Rafaello czy Ferrero Rocher. Można je odtwarzać w domu, ale jakoś nigdy nie było czasu i wystarczająco dużo determinacji, aby to zrobić. Pralinki, które dzisiaj mam dla Was składają się z prostych składników, a ich wykonanie nie powinno sprawić problemu nawet osobom, które nie do końca w kuchni sobie radzą.
Do wykonania pralinek potrzebujemy:
- 200 g daktyli
- 200 g orzeszków ziemnych (niesolonych, bez łupinek)
- wiórki kokosowe (do obtoczenia pralinek)
- 100 ml nalewki śliwkowej (lub innej)
- szczypta soli
Przygotowywanie pralinek należy zacząć dzień wcześniej. Do miski wkładamy daktyle i zalewamy alkoholem. W zależności od kształtu naczynia nalejmy tyle, żeby alkohol sięgał do 2/3 wysokości daktyli. Zostawmy daktyle w takiej kąpieli przez całą noc. Owoce te mają to do siebie, że nie są całkowicie miękkie i nie każdy blender sobie z nimi poradzi. Ja zacząłem od zblendowania orzeszków ziemnych na proszek. Dodajemy je następnie do daktyli wraz ze szczyptą soli i mieszamy. Mnie z pomocą w kolejnym kroku przyszła maszynka do mielenia mięsa (mam ją od niedawna jako akcesorium do robota, więc używam;)). Przepuszczamy wszystko przez machinę raz i jeżeli konsystencja okaże się zbyt sucha, to możemy dodać odrobinę alkoholu, w którym moczyły się figi, a jeżeli zbyt luźna to proszku z orzeszków. Następnie ręcznie lepimy kulki i obtaczamy je kolejno w wiórkach kokosowych. Schładzamy w lodówce (chociaż jak nie możecie wytrzymać to możecie też zjeść kilka od razu;)). Po kilku godzinach zrobią się delikatnie twardsze.
Nigdy nie robiłem tego typu przekąsek. Zazwyczaj daktyle, orzeszki i nalewki spożywane były bezpośrednio. Połączenie to jednak dla mnie jest rewelacyjne, a prostota wykonania jak i skład powodują, że będę na pewno je robił częściej. Pralinki są słodkie od daktyli, ale przebija się w nich też smak orzeszków ziemnych bliski smakowi masła orzechowego.
Przepis ten uważam za wyjątkowo udany, dlatego na pewno nie poprzestanę na tego typu eksperymentach kulinarnych – nowymi odkryciami z pewnością podzielę się i z Wami :) Kulki daktylowe polecają się!
zdjęcia Maciej Surgiel