Udostępnij
Co jakiś czas w różnorodnych internetowych dyskusjach pojawiała się Pizzeria Bailando. Utkwiła mi w głowie bo jej nazwa do codziennych nie należy. Większość osób ją polecało. Pewnego, głodnego wieczoru postanowiłem przekonać się na własnej skórze co to za miejsce.
Pomimo dość sporego głodu zdecydowaliśmy się na eksperyment. Z pizzą w Kielcach różnie bywa, ale tak jak to wielokrotnie dzieliłem, możemy wyróżnić pizzę włoską (dobre składniki, cienkie ciasto i starcza najczęściej na maksymalnie 2 osoby) oraz pizzę inną/obiadową (grube ciasto, często za dużo składników, jednym kawałkiem da się zapchać).
W tym wypadku nie była to ani jedna, ani druga pizza. Umiejscowił bym ją gdzieś w połowie stawki. Zamówiliśmy dwie pizze – dużą i małą. Zamawiałem przez stronę i pomimo pomysłu na inną przejechałem scrollem za daleko i kliknąłem w inną pizzę. Moja wina – nie przeczytałem bo głód wygrał.
Na zamówienie czekaliśmy kilkadziesiąt minut. Pizze przyjechały ciepłe. Pierwszy plus za pudełko – personalizowane pod pizzerię co już świadczy o jakimś pojęciu o wizerunku.
Pierwszą pizzą była Palermo o rozmiarze 45 cm. Znajdowały się na niej sos, pieczarki, kiełbasa, papryczki ostre (jalapeno w plasterkach), papryka, ser i oregano. Pizza nie była zła. Po dwóch plasterkach już więcej rady nie dałem. Ciasto było równo wypieczone, ale jak dla mnie za grube. O wspomnianej wcześniej, mojej pomyłce dowiedziałem się gryząc plaster jalapeno, którego nie do końca się spodziewałem :)
Drugą, mniejszą pizzą była Salami o rozmiarze 28 cm. Była smaczna, a ciasto było cienkie. Nie było tam wyszukanych smaków, ale nie była też zapychająca. Chyba bardziej mi odpowiadała od pierwszej. Po kilku zabiegach mogła by ona aspirować do wyższej ligi.
Nie są to pizze włoskie, ale tak jak wspomniałem nie są to też zapychające gnieciuchy/kluchy. Ciasto było smaczne, a ilość dodatków spora. Nie najgorsza cena bo 39 zł za dwie pizze jest jednym z plusów, ale mimo to popracował bym nad samym plackiem jeszcze bo na razie jest jedną z wielu. Warto popracować, żeby wejść ciut wyżej.