Udostępnij
Lubię muzea i wszelkiej maści obiekty edukacyjne. Nie mogłem sobie pozwolić przejechać obojętnie przez Bełchatów bez wizyty w centrum Giganty Mocy. Jest to centrum edukacji nieformalnej stworzone pod patronatem Polskiej Grupy Energetycznej. Jak łatwo się domyślić skupione jest wokół energii, z której produkcji Bełchatów słynie.
W mojej głowie Bełchatów kojarzy się praktycznie tylko z kopalnią i elektrociepłownią. Tym razem mieliśmy jechać zobaczyć „wielką dziurę”, ale do południa mgła, a po południu śnieżyca odwiodły nas od tego planu. Zdecydowaliśmy się więc na wizytę w centrum Giganty Mocy. Na początku nazwa mi nie pasowała, bo w głowie siedziało jednak słowo giganci, ale słownik rozwiał moje wątpliwości. W różnych znaczeniach obie odmiany mogą występować.
Do rzeczy!
Giganty Mocy jest to centrum edukacji nieformalnej czyli jak dla mnie jest to mini centrum nauki skupione na tematyce energii i węgla. Znajduje się ono przy rynku w Bełchatowie, a bilet dla osoby dorosłej kosztuje 15 zł (można płacić kartą). Bilet ulgowy to koszt 10 zł, ale dzieci do lat 3 wchodzą za darmo.
Przed wejściem na wystawę dostajemy audioprzewodnik ze słuchawkami. W zależności od sali, w której się znajdujemy odtwarza nam on różne treści. Ponadto przy eksponatach i tablicach znajdują się nadajniki. Jeżeli zbliżymy do nich audioprzewodnik i wciśniemy przycisk to odtworzy nam się informacja o tym konkretnym miejscu. Sama ekspozycja podzielona jest na kilka obszarów. Znajduje się na niej część poświęcona historii energii, geologii i paleontologii, kopalni Bełchatów, górnictwie oraz wytwarzaniu energii.
Podczas zwiedzania mamy sporo stanowisk interaktywnych (chociaż ja bym chciał więcej;)). Wszystko możemy dotykać, a w niektórych możemy pobawić się grami z Kinektem. Mi osobiście podoba się bardzo szerokie podejście do tematu. Pomimo, że krążymy wokoło tematu przewodniego to poruszamy się także po obszarach powiązanych. Spora część poświęcona jest geologii i temu, jak powstaje węgiel, ale i paleogeografii. Po przejściu całej ekspozycji miałem mały niedosyt, ale temat na pewno omówiony jest bardzo szeroko. Nie był to niedosyt wiedzy, ale bardzo chciałbym, że jeszcze pooglądać.
Sporo na wystawie jest postaci stworzonych pod narrację wystawy – gigusiów, ale na trasie dla dorosłych i w audioprzewodniku w tej wersji nie ma praktycznie żadnego nawiązania do tych postaci.
Lubię takie miejsca i po każdej wizycie czuję się mądrzejszy ;) W Gigantach Mocy nacisk położony jest na energię i węgiel, ale plusem jest to, że podejście do tematu jest bardzo przekrojowe. Jeżeli będziecie w okolicy to zajrzyjcie, a jak pogoda Wam pozwoli to potem wycieczka do Kleszczowa na taras widokowy i spojrzenie na kopalnię odkrywkową węgla Bełchatów zwaną również wielką dziurą :)