Udostępnij
Nie ukrywam, że oprócz pizzy, którą kupuję tylko dla kwestii smakowych są też takie, które zamawiam na obiad. Pizze podzielić u nas można na takie, które zjadam w lokalach i takie, które zamawiam w dostawie.
Różne pizze już próbowałem. Tym razem zdecydowałem się na zamówienie z Halo Pizzy. Wybrałem ją na pizzaportal.pl. Lubię zamawiać online. Jest to szybsze i wygodniejsze. Wybór padł na Margheritę (50 cm – 22 zł) i Chicken (50 cm – 28 zł). Jeżeli chodzi o składniki to w przypadku pierwszej są one znane natomiast przy tej drugiej na placku znalazł się kurczak, ananas i curry.
Pomimo godzin szczytu pizza dojechała przed zaplanowanym czasem. Była jeszcze lekko chrupiąca. Miała na sobie bardzo dużo sera. Jak dla mnie ciasto trochę za grube. Smaczne, ale po 2-3 kawałkach żołądek osiągał swój limit. W marghericie smakiem, który wychodził na pierwszy plan był ser. Czuć było, że nie był on niskiej jakości. W pizzy Chicken mi rzucił się smak curry, który powodował skojarzenia do kebaba. Nie każdy lubi pizzę z ananasem, ale w tym połączeniu mi bardzo odpowiadał. Nie wiem czy przypadła by mi do gustu pizza z brzoskwinią lub innym owocem, ale ananasa biorę „w ciemno”.
Ile wspólnego ma pizza z dostawy z klasyczną włoską? Raczej niewiele. U mnie spełnia ona funkcje obiadowe. W myśl zasady, że wszystko co z serem jest dobre pizza idealnie pasuje.