Udostępnij
Korzystając w weekendu postanowiłem spróbować nowego burgera miesiąca w John Burg. Oprócz nowej kanapki w ofercie pojawił się też nowa zupa sezonowa. Zupa, która jeszcze przed spróbowaniem miała zadatki na bycie jedną z ulubionych. W John Burg nowości zdarzają się często więc warto śledzić.
W John Burg co miesiąc pojawia się nowy burger miesiąca. O poprzednich możecie poczytać np. tutaj i tutaj. Tym razem w burgerze pojawiły się także owoce morza, a w dodatku takie, które bardzo lubię. Oprócz wołowiny Black Angus i wspomniany już kalmarów w panierce w burgerze znajdowały się także szparagi, ser feta, pomidor i salsa verde. Wszystko to siedziało w klasycznej, chrupiącej bułce. Kalmary były panierowane w bułce tartej, a ich smak był wyczuwalny. Delikatnie też w smaku zaznaczały się szparagi.
Burger był w porządku, chociaż z tych limitowanych, z owocami morza to ten z krewetkami i salsą mango odpowiadał mi bardziej. Tutaj plus za fetę. Dalej twierdzę, że w Johnie są jedne z najlepszych bułek jakie jadłem. Chrupiące na wierzchu, ale miękkie w środku.
Oprócz burgera postanowiłem zjeść też nową zupę. Sezonową zupą jest kukurydziana z wędzonym boczkiem. Dwa smaki, które w mojej hierarchii znajdują sie bardzo wysoko. Zupa kukurydziana często u mnie gości, a robię ja według tego przepisu. Ta zamówiona w John Burg była bardzo smaczna. Delikatna słodycz kukurydzy i intensywny smak boczku robi dobrą robotę. Pomimo, że zupa serowa z klopsikami była moją ulubioną to teraz będę musiał się porządnie zastanowić.
Będą już na miejscu nie mogłem sobie darować deseru – tradycyjnie Pavlova :)
Tradycyjnie burger miesiąca w ofercie znajdował się będzie do końca miesiąca, ale zupa pewnie trochę dłużej. Już niedługo kolejne John Burg nowości.