Udostępnij
Myśląc o szwedzkich miastach, pewnie w głowie wielu z Was pojawi się Sztokholm, ale obstawiam, że Karlskrona również się znajdzie wśród pierwszych skojarzeń. Jest to niewielkie miasto, ale połączone z Polską regularnymi rejsami promów. Jest ono również wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, co może być także wystarczającym powodem, aby nazwę tę skojarzyć.
W ofercie Stena Line jest pakiet, w którym do Karlskrony płyniemy w nocy, zwiedzamy cały dzień i wracamy w nocy. Ten jeden dzień „na lądzie” moim zdaniem jest wystarczający, żeby poznać miasto. Wybierzcie jednak miesiące cieplejsze, bo moja wizyta jesienią była bardzo ciekawa, ale odrobina słońca i dłuższy dzień na pewno by sprawił, że odczucia byłyby jeszcze lepsze!
Lokalizacja i dojazd
Karlskrona to miasto na południu Szwecji. Jest stolicą regionu Blekinge i gminy Karlskrona. Od stolicy kraju oddalone jest ono o około 500 kilometrów, a od Malmo o 200 km. Do Karlskrony, tak jak już wspomniałem, możecie dostać się promem z Gdyni. Pływają one codziennie, a odległość, którą pokonują, wynosi około 200 mil morskich.
Miasto nie jest duże, ale rozległe. Leży na 30 wyspach archipelagu Blekinge. Większość atrakcji jednak znajduje się w jednym miejscu – na wyspie Trossö. Z portu promowego jeździ tam autobus, a na miejscu możecie poruszać się na piechotę. Jeżeli wybieracie się w głąb Szwecji, to w Karlskronie możecie złapać Flixbusa lub pociąg.
Karlskrona i jej historia
Dzisiaj Karlskrona jest siedzibą władz gminy Karlskrona i liczy ponad 60 tysięcy mieszkańców. Na przestrzeni lat miasto a właściwie osadnictwo w okolicach dzisiejszej Karlskrony dynamicznie się rozwijało. Stara część miasta znajduje się na wyspie, ale pierwotnie większym i starszym miastem było to położone już na stałym lądzie Lyckeby – dzisiaj dzielnicy Karlskrony. W 1599 roku założone zostało miasto Kristianopel, które od Lyckeby przejęło jego funkcje. Karlskrona powstała 10 sierpnia 1680 roku, a jej nazwa oznacza Korona Karola. Miasto zostało zaprojektowane przez generała kwatermistrza Erika Dahlbergha na planie siatki z elementami barokowymi i obejmowało pełen zakres funkcji miejskich.
W mieście stacjonowała szwedzka marynarka wojenna. Sprowadzeni też zostali do niego stoczniowcy z innych miast. Już dwa lata po założeniu Karlskrony, zbudowany został most, który łączył ją ze stałym lądem. Początkowo było to miasto twierdza, ale na przestrzeni lat zaczęło szybko się rozwijać. W połowie XVIII wieku Karlskrona znajdowała się wśród największych miast Królestwa Szwedzkiego. Działająca od początku istnienia miasta stocznia była największym pracodawcą przemysłowym w całym kraju.
W XVIII wieku miasto nawiedziło kilka zaraz, a prowadzone wojny sprawiły, że jego rozwój się zatrzymał, a ilość mieszkańców drastycznie zmniejszyła. Nadal było to miasto ważne dla obrony kraju. Co ciekawe założenia urbanistyczne w mieście zachowały się w większości w oryginale. Dzięki zastosowaniu siatkowego układu ulic miasto jest dobrze wentylowane wiatrami z morza.
Karlskrona zaistniała na ustach świata w 1981 roku, kiedy to na mieliźnie niedaleko miasta osiadł radziecki okręt podwodny U137. Zepsuło to stosunki pomiędzy Szwecją a Związkiem Radzieckim, a przymusowy postój okrętu, jak się później okazało, prawdopodobnie wynikał z nietrzeźwości załogi.
Karlskrona i UNESCO
Karlskrona to bardzo dobry przykład XVII wiecznego miasta portowego ze specyficznym układem miejskim. Na światową listę dziedzictwa UNESCO wpisana została w 1998 roku. Władze miasta uważają, że używanie przestrzeni portowych na co dzień sprawi, że będą one zadbane i „żywe”. Na liście znajduje się obszar obejmujący miasto Karlskrona, stocznia i port marynarki wojennej, wewnętrzne fortyfikacje w Ljungskär, Mjölnarholmen, Koholmen, Godnatt i Kurrholmen, zewnętrzne fortyfikacje w Cytadeli Drottningskärs i Forcie Kungsholms oraz Dwór Skärfva i Młyn Koronny w Lyckeby zlokalizowane w okolicach portu morskiego.
W skład majątku Portu Marynarki Wojennej w Karlskronie wchodzi 91 budynków uznanych za zabytkowe oraz 47 obszarów z budynkami chronionymi na mocy ustawy o środowisku historycznym.
Co warto zobaczyć w Karlskronie?
Wielki Rynek (Plac) – Stortorget
To największy i centralny plac w Karlskronie. Leży on na wyspie Trossö w jej najwyższym punkcie. Ma on powierzchnię około 200 x 100 metrów. Rozmiar Placu świadczy o znaczeniu, jakie Karlskrona miała mieć po wybudowaniu miasta.
Na samym Placu i wokół niego znajduje się sporo ciekawych obiektów. Wśród nich znajdziecie Kościół Świętej Trójcy, Kościół Fryderyka oraz Stary Ratusz miejski z 1798 roku. Oba wspomniane kościoły uważane są za jedne z najlepszych przykładów baroku rzymskiego w Szwecji. Tuż przy Placu znajduje się także Fort Wodny (pierwsze zdjęcie). Został zbudowany w 1863 roku i był zbiornikiem wodnym dla wyspy. Na środku placu stoi pomnik Karola XI – szwedzkiego króla panującego w latach 1660-1697.
Podczas mojej wizyty w Karlskronie na placu odbywało się coś w rodzaju targu. Stało kilka food trucków oraz stoiska sprzedające lokalne wyroby. Jeżeli wybieracie się do Karlskrony w zimie, to spodziewajcie się, że jak na najwyższy punkt wyspy przystało, wywieje Was porządnie!
Muzeum Morskie (Marinmuseum)
Wiele osób twierdzi, że Muzeum Morskie to najciekawsza atrakcja miasta Karlskrona! Myślę, że mają wiele racji. Jest to placówka wyjątkowa i pokazująca historię szwedzkiej marynarki od początku jej istnienia do czasów obecnych. Na pewno ogromne wrażenie zrobią na Was prawdziwe okręty podwodne, do których można wejść i poznać ich budowę od środka.
Tuż obok muzeum zacumowane są także statki-muzea. Przy dobrej pogodzie, na ekspozycji możemy oglądać wraki zatopione w porcie, a służą do tej obserwacji specjalne szklane okna w podziemiach. W budynku znajduje się bistro i oraz sklep z pamiątkami. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o tym miejscu, to koniecznie zajrzyjcie do tekstu – Muzeum Morskie w Karlskronie.
Björkholmen – najstarsza dzielnica Karlskrony
Björkholmen (Brzozowe Wzgórze) to pierwotnie wyspa, którą omijały pożary, dzięki czemu jej oryginalna drewniana zabudowa została zachowana. Dzisiaj jest ona na stałe połączona z lądem za sprawą prac ziemnych wykonanych w XIX wieku. Domki, które możecie podziwiać, zbudowane są z drewna dębowego, a należały pierwotnie do stoczniowców. Dzisiaj niektóre budynki zostały ze sobą połączone i tworzą większe domy, ale pierwotnie w jednym domku mieszkała jedna rodzina. Ulice w tej części miasta noszą nazwy od typów statków lub nazwisk Admirałów.
Dzielnica ta nie jest duża, a kolorowe domki to dla miejscowych po prostu domy, w których mieszkają, ale bez problemu możecie na ulicy robić zdjęcia, nikt nie będzie się krzywo na Was patrzył. Znajdziecie tam budowle w różnych odcieniach i każdy z nich prezentuje się ciekawie. Podczas mojej wizyty niebo dawało „piękne” szare tło, ale pomimo tego nadal nawet w tej kiepskiej otoczce domki wyglądały przyjemnie! Przy błękitnym niebie z obłokami, myślę, że wyglądają jeszcze lepiej.
Punkt widokowy Bryggareberget
Być może patrząc na zdjęcia, nie zauważycie spektakularnego widoku, bo pogoda jak już wiecie, postanowiła nie ułatwiać poznawania Karlskrony. Mogę Wam jednak zagwarantować, że przy ciężkich, niskich chmurach i lejącym deszczu widoki były ciekawe, więc przy słonecznej pogodzie musi być tam pięknie. Tuż obok punktu widokowego znajduje się stary niemiecki browar, który obecnie pełni funkcje hotelowe i konferencyjne.
Nabrzeże Królewskie
Kolejnym miejscem, które w Karlskronie warto odwiedzić, jest Nabrzeże Królewskie (Kungsbron). Jego nazwa wzięła się od jego przeznaczenia. To właśnie do tego nabrzeża przybijał król, gdy przypływał do Karlskrony. To także tutaj był witany przez mieszkańców. Co ciekawe, obecnie również zdarza się zobaczyć tutaj królewski statek z jego wysokością na pokładzie. Zawija do Kalrskrony, płynąc do królewskiej rezydencji na Olandii.
Karlskrona to miasto wybitnie morskie, dlatego Nabrzeże Królewskie od zawsze było reprezentacyjną „bramą” do niego. Dzisiaj stanowi ono część portu marynarki wojennej, a znaleźć na nim możecie m.in. pomnik Erika Dahlberga – założyciela miasta.
Browar Imperial Brygghus
Ciekawym miejscem, w którym możecie sporo dowiedzieć się o piwie, jego produkcji, a także je degustować, jest browar Imperial Brygghus. Jest to niewielki browar, ale produkuje ciekawe piwa, których skosztować możecie w położonym w lokalu obok barze Fox and Anchor. To jedyny angielski pub w całym mieście, a swoim wystrojem zrobił na mnie ogromne wrażenie. Znajduje się on w starym kinie, a wnętrze jest bardzo klimatyczne. Oprócz piwa z lokalnego browaru możecie zamówić tam także inne piwa z różnych stron kraju i świata oraz przekąski.
Czego warto spróbować?
Kuchnia Szwedzka jest ciekawa i warto jej skosztować. Już na promie będziecie mieli okazję zjeść mule i sałatkę z krewetek, którą uwielbiam. Sięgnijcie także po łososia, zarówno wędzonego, jak i poddanego innej formie obróbki cieplnej. W lokalach znajdziecie dania kuchni międzynarodowej, ale traficie także np. na różnego rodzaju śledzie (w tym smażone) czy placki ziemniaczane z borówkami.
Karlskrona poza jej historycznymi walorami, to też zwykłe miasto, w którym mieszkańcy też muszą robić zakupy, więc na swojej drodze znajdziecie sporo sklepów czy supermarketów. Ja zaopatrzyłem się w nich w przetwory (dżemy) z borówki brusznicy i maliny nordyckiej (moroszki). Kupiłem też sporo czekolad Marabou (są naprawdę dobre!) i sporo słodyczy z mniejszym lub większym dodatkiem lukrecji.
Promem z Gdyni do Karlskrony
Do Karlskrony wybrałem się promem w ramach premiery nowego piwa browaru Amber. Prom wypływał wieczorem, aby po całej nocy na morzu dopłynąć w godzinach porannych do celu. Moja kajuta miała akurat okno, ale są na nim także kajuty wewnętrzne.
Po zaokrętowaniu się na statku przyszedł czas na szybkie zwiedzenie. Myślę, że nie muszę Wam mówić, że prom robi wrażenie! Kilkanaście poziomów, zewnętrzny pokład, sklep, restauracje, kasyno, sale zabaw, spa i wiele innych atrakcji czeka na pasażerów. W kajucie, w której miałem okazję spędzać czas rejsu, znajdowały się 4 łóżka (dwa na stałe i dwa rozkładane), toaleta, prysznic i telewizor wyposażony w spory wybór kanałów.
Na promie jest wspomniany przed chwilą sklep bezcłowy, w którym kupicie perfumy, akcesoria, kosmetyki, słodycze i alkohol. Ceny jak to w sklepach bezcłowych. Większość Szwedów (lub w sumie Polaków, którzy płynęli do Szwecji) robiła spore zakupy piwa w puszkach. Na lądzie bardzo szybko zrozumieliśmy dlaczego. Na promie puszka piwa kosztowała około 2-3 zł przy zakupie opakowania zbiorczego, a w lokalu lane piwo kosztowało w granicach 30-50 zł.
Jednym z pierwszych pytań dotyczących podróży, które pojawiło się w mojej głowie przed podróżą, było to dotyczące bujania na statku. Miałem okazję płynąć podczas sztormu, a wypłynięcie kolejnego dnia opóźniło się o 12 godzin właśnie w związku z wielkim sztormem na morzu. Muszę Wam powiedzieć, że czuć bujanie na promie, ale nie jest to bardzo uciążliwe. Mimo tego jestem sobie w stanie wyobrazić, że osoby, które mają chorobę lokomocyjną, mogą mieć z tym problemy! Odległość na trasie Gdynia – Karlskrona wynosi 200 mil morskich (około 321 kilometrów), a rejs trwa około 11 godzin. Weźcie to pod uwagę, jeżeli macie problemy lokomocyjne.