Udostępnij
Litwa jest jednym z naszych sąsiadów i często ją odwiedzamy. Najpopularniejszą destynacją podróżniczą jest stolica tego pięknego kraju. Tym razem spróbuję Was przekonać do odwiedzenia pierwszej stolicy Litwy. Kowno na weekend to bardzo dobra opcja na ciekawą podróż!
Lokalizacja i dojazd
Kowno jest drugim pod względem wielkości miastem Litwy. Od Warszawy dzieli je 430 kilometrów, a od granicy z Polską w Budzisku około 105 kilometrów.
Z naszego kraju macie kilka opcji transportowych do Kowna. Pierwszą z nich jest samolot. Kowno posiada lotnisko, z którego możecie dolecieć np. do Warszawy. Ja wybrałem jednak inną opcję dojazdu, która jest nieco mniej komfortowa, ale ma też swoje plusy – autokar.
Jechałem autokarem linii Ecolines, który z Warszawy wyjeżdża po godzinie 21. i w Kownie jest przed szóstą rano (czasu lokalnego). Podróż powrotna również odbywa się w nocy. Autobusy są przestronne, każde miejsce wyposażone jest w tablet z filmami, a ceny biletów są dobre (mój bilet na trasie Warszawa-Kowno kosztował 16 Euro w jedną stronę).
Historia Kowna w skrócie
Pierwsze wzmianki o Kownie pochodzą z 1361 roku, ale miasto w tym regionie zbudowane zostało o wiek później. Znajdujący się tam zamek miał bronić Litwę przed najazdami Krzyżackimi (nie zawsze się to udawało). Na zamku przebywali m.in. mistrz krzyżacki Ulrich von Jungingen oraz Władysław Jagiełło. Prawa miejskie Kowno otrzymało dwa lata przed bitwą pod Grunwaldem, czyli w 1408 roku. Zimę 1464 roku spędził w Kownie król Kazimierz Jagiellończyk (z powodu panującej w Krakowie zarazy). W tym czasie miasto należało do Rzeczpospolitej Obojga Narodów, ale w związku z III rozbiorem Polski przeszło pod panowanie Rosjan.
W późniejszym czasie w Kownie przebywał Napoleon wraz ze swoją armią, co nie odbiło się pozytywnie na historii miasta. Mieszkańcy Kowna aktywnie uczestniczyli w powstaniach. Po 1882 roku władze rosyjskie zdecydowały o rozpoczęciu budowy 9 fortów obronnych. Podobno z ich powodu, wysokość budynków w mieście nie mogła przekraczać 3 pięter. Podczas II Wojny Światowej w jednym z fortów Niemcy urządzili obóz koncentracyjny KL Kauen, a w samym mieście – getto żydowskie.
Noclegi w Kownie
Jeżeli chodzi o noclegi w Kownie, to zdecydowanie jest w czym wybierać. Podczas mojego pobytu mieszkałem w Kaunas Hotel – obiekcie zlokalizowanym przy deptaku. Hotel o wysokim standardzie z dużymi pokojami, które były ładnie urządzone. Ogromny plus za ilość gniazdek w pokojach. Przy moich potrzebach ładowania często 4 sprzętów na raz, nie miałem żadnego problemu. Często w hotelach do dyspozycji jest jedno gniazdko, a tutaj bez problemu mogłem ładować telefon przy łóżku, a kamerę, aparat i laptopa na biurku.
W Kaunas Hotel jadłem także śniadania, które były bardzo różnorodne. Posiadały zarówno akcenty miedzynarodowe jak i lokalne (litewski chleb, sery, wędliny czy serki w czekoladzie), a całość była bardzo smaczna i dawała energię na początek dnia. W hotelu znajduje się restauracja o nazwie 55°. Nazwę zawdzięcza produkowanemu tam alkoholowi o nazwie samanė (w Rosji samogon, a u nas bimber).
Mój pobyt
W Kownie spędziłem całe 3 dni. Przyjechałem rano (korzystając ze wspomnianego już wcześniej autobusu) i po 3 godzinach drzemki byłem gotowy do zwiedzania. Harmonogram miałem napięty. Pierwszego dnia czekało mnie zwiedzanie starówki (Zamek, Ratusz, muzea: Farmacji, Instrumentów Ludowych, Diabłów, Sztuki), a wieczorem mecz koszykówki! Drugiego i trzeciego dnia w zwiedzaniu towarzyszyli mi też inni blogerzy – podruzujacarodzina.pl. Plan tego dnia również był napięty! Znalazł się jednak czas na odrobinę streetartu, synagogi, kościół Zmartwychwstania, Dom Sugihary i Muzeum Stumbras. Trzeci dzień zaczęliśmy od wyjazdu z Kowna. Odwiedziliśmy zbiornik wodny utworzony na rzece Niemen, jeden z fortów obronnych, klasztor Monte Pacis i kirkut. Później się rozdzieliliśmy, a ja pospacerowałem po starówce i wieczorową porą odjechałem do Warszawy.
Co zobaczyć w mieście?
Zamek w Kownie
Był to pierwszy obiekt, który odwiedziłem po moim przyjeździe. Nie jest to typowy zamek, jakiego możecie się spodziewać. Zamek w Kownie to właściwie ruiny, ale ruiny bardzo pięknie położone i z ciekawą historią. Kiedyś broniły go cztery wieże, z których do dzisiaj możemy podziwiać jedną (która została zrekonstruowana). Znajduje się w niej ekspozycja dotycząca zamku i oryginalne podziemia. Zamek, a właściwie jego fosa są miejscem, w którym odbywają się różnorodne koncerty i słynie z bardzo dobrej akustyki. To właśnie przed budowlą znajduje się także napis Kaunas, z którym często turyści (w tym i ja ;)) robią sobie zdjęcia.
Ratusz w Kownie
Ratusz w Kownie nie pełni obecnie funkcji urzędowych. Znajduje się w nim muzeum oraz imponująca sala używana np. do udzielania ślubów. Samo muzeum jest interesujące i porusza kilka obszarów. Znajdziecie tam informacje o historii Kowna, część poświęconą sztuce, ale też dawne pomieszczenia więzienne. Dla turystów udostępniona jest także wieża, z której przez niewielkie okienka możemy podziwiać okolicę. Ratusz w nocy jest podświetlony i nabiera nieco innego charakteru niż za dnia. Sam budynek był kilkukrotnie przebudowywany, ale o tym dowiecie się na pewno na miejscu.
Przed Ratuszem znajduje się pomnik burmistrza Kowna – Jonasa Vileišisa, który uwieczniony został jako wracający do domu z pracy w Urzędzie.
Muzeum Diabłów
To zawierające ponad 3000 eksponatów Muzeum jest wyjątkowym miejscem. Kolekcja zapoczątkowana przez Antanasa Žmuidzinavičiusa przez lata się rozrastała, aby osiągnąć dzisiejszy rozmiar. Warto też zwrócić uwagę na samego Antanasa Žmuidzinavičiusa, który był artystą znanym w całym kraju i brał udział w projektowaniu flagi państwowej czy też litewskich, przedwojennych pieniędzy. Więcej o tym miejscu napisałem dla Was w tekście.
Muzeum Farmacji
Znajdujące się przy placu, na którym mieści się Ratusz muzeum jest bardzo ciekawe. Prezentuje ono zabytki związane z wytwarzaniem leków, ich stosowaniem oraz rozwojem sztuki lekarskiej na przestrzeni lat. Eksponaty pochodzą głównie z Litwy, często od lokalnych lekarzy. Ciekawostką jest fakt, że np. w dawnych czasach do znieczulania zębów u dentysty używano kokainy (co prawda w bardzo niskim stężeniu, ale jednak… ;)).
W samym muzeum osobny fragment ekspozycji poświęcony jest popularnemu na Litwie przesądowi dotyczącemu „kołtunów” we włosach. Otóż zgodnie z wierzeniami, jeżeli włosy się zaplątają i zrobi się „kołtun” to nie można go obcinać ponieważ grozi to utratą wzroku. Podobno nadal zdarzają się przypadki starszych ludzi, którzy dalej w to wieżą!
Narodowe Muzeum Sztuki
Muzeum to, a właściwie jego gmach jest esencją litewskiego modernizmu. Powstało z cegiełek zbieranych w całym kraju. Znajduje się w tym samym budynku co Muzeum Wojskowe. W środku znajdziecie ekspozycję poświęconą twórczości M. K. Čiurlionisa – wybitnego malarza oraz część poświęconą litewskiej sztuce ludowej.
Muzeum Instrumentów Ludowych
Muzeum Instrumentów Ludowych to obiekt, który może być super ciekawy, a może być i nudny. W tym wypadku wygrywa ta pierwsza opcja. Jeżeli tylko lubicie muzykę, to koniecznie tu zajrzyjcie. Miejsce to nada się zarówno dla młodych jak i starszych gości. Wiele instrumentów oddanych jest do dyspozycji zwiedzających. Jeżeli będziecie na miejscu koniecznie odwiedźcie DJ Folk, a zobaczycie o czym mówię! O samym muzeum przeczytacie więcej w osobnym artykule.
Muzeum Stumbras
Chyba każdy słyszał o wódce Stumbras (to ta z kłosem zboża w butelce). Jej fabryka znajduje się właśnie w Kownie i można ją zwiedzać. Zlokalizowane jest w niej także muzeum oraz sala degustacyjna. Jest to miejsce pełne ciekawych historii, niesamowitych zapachów i interesujących smaków! Więcej o mojej wizycie możecie przeczytać w tekście!
Kościoły
Spacerując po Kownie warto także zajrzeć do kilku kościołów. Te znajdujące się na starym mieście (w okolicy Rynku) są ciekawe, ale największe wrażenie zrobiły na mnie dwa inne. Pierwszym z nich jest znajdujący się na zdjęciu po lewej stronie Kościół Zmartwychwstania Pańskiego, który utrzymany w modernistycznym stylu wyróżnia się w krajobrazie miasta (przez pewien czas działał jako fabryka!), a drugim jest kościół Michała Archanioła znajdujący się na deptaku i będący pierwotnie cerkwią.
Dom Sugihary
O panu, który nazywał się Sugihara dowiedziałem się dopiero w Kownie. Z perspektywy czasu dziwię się, że nie wiedziałem o nim wcześniej. Był to japoński konsul, który urzędując w Kownie wystawiał wizy polskim żydom i oficerom, aby mogli opuścić kraj na początku II Wojny Światowej. Jest to niesamowita historia człowieka, który wybrał pomoc innym nad posłuszeństwo. O mojej wizycie i o samej osobie Sugihary możecie przeczytać w innym tekście.
Synagoga
W Kownie przed II Wojną Światową znajdowało się 36 synagog. Do dzisiaj zachowała się i nadal działa Synagoga Chóralna. Pochodzi z 1872 roku i służy celom religijnym lokalnej społeczności żydowskiej. Znajdziecie ją przy ul. Orzeszkowej.
Modernizm i Street Art
Kolejnym elementem, na który w Kownie warto zwrócić uwagę jest oczywiście jego architektura. Nie każdy z Was na pewno jest fanem modernizmu, ale warto poznać historię tych budynków i ludzi, którzy je projektowali. Jeżeli surowy modernizm Wam się znudzi, to Kowno jest bogate także w różnorodne formy malowideł ulicznych, których możecie poszukać spacerując!
Akropolis
Rzadko polecam Wam wizytę w galerii handlowej, ale tym razem zrobię wyjątek. Jest to centrum handlowe zlokalizowane blisko Żalgirio Arena, ale nie to czyni je ciekawym. Interesujący jest fakt, że powstało ono na terenie fabrycznym, a pierwotne obiekty nie zostały wyburzone. W środku centrum znajdziecie więc fabryczne domy czy magazyny, w których znajdują się nowoczesne sklepy.
Gdzie zjeść w Kownie?
Višta Puode
Restauracja zlokalizowana w centrum miasta (niedaleko deptaka) urzeka pięknym wystrojem. Jest to jednak tylko wstęp do smacznej, sezonowej, a przede wszystkim lokalnej kuchni podanej w nowoczesny sposób. Placki ziemniaczane, ślimaki, kacze żołądki czy barszcz, to tylko niektóre ze smakołyków. W lokalu produkowany jest autorski kwas chlebowy. Polecam spróbować, ale jeżeli do tej pory piliście tylko kwas butelkowany, to ten może Was zaskoczyć (niewiele mu brakuje do piwa:)).
Spurgine
W niektórych przewodnikach zobaczycie na pewno nazwę Spurgine. Jest to „pączkarnia”, w której możecie przenieść się w czasie. Retro wystrój, bar przy którym możemy posiedzieć, uśmiechnięta obsługa i pyszne paczki sprawiają, że musicie odwiedzić to miejsce koniecznie. Do dyspozycji macie pączki na słodko i wytrawne, różne rodzaje ciast i kawę. Jeżeli chcecie poczytać więcej o tym miejscu to czeka na Was tekst.
Lithuanian Pub Entry
Wygląda jak nowoczesny pub, ale zaskakuje dobrą kuchnią. Mnie najbardziej zainteresowało menu związane z okresem międzywojennym. Znajdziecie w nim m.in. Zupę z sandacza z rakami, smażone śledzie, kotlet pożarski, cymes czy danie, które ja opisałbym jako kopytka z sosem z maślaków. Bardzo smaczne i niecodzienne dania z ciekawym, historycznym tłem.
Monte Pacis
Lokal, który odwiedziłem ostatniego dnia, ale jeżeli szukacie restauracji na najwyższym poziomie, to zróbcie to i Wy! Monte Pacis znajduje się przy klasztorze o tej samej nazwie i jest to nowoczesna restauracja światowe klasy. Szef kuchni potrafi wyczarować cuda!
Pyszne amuse-bouche, rewelacyjne, świeże pieczywo, esencjonalna tajska zupa i danie główne… Danie, które było w każdym centymetrze idealnie skomponowane! Idealny stek wołowy, pieczona kapusta, placek z kaszy jaglanej, kurki, buraki i wiele innych dodatków. Doskonałym podsumowaniem był deser – sernikowa kula z pomarańczową glazurą, kandyzowaną skórką, toffi i owocami – niebo w gębie!
2½ Obuolio
Jeżeli jesteście fanami cydru to polecam Wam także to miejsce! To jedyny na Litwie Cider Bar. W ofercie posiada bardzo dużą ilość rodzajów cydru, zarówno w butelkach jak i lanego. Znajdziecie także lokalne, litewskie gatunki. Oprócz samego trunku możecie też coś przegryźć. Ja skusiłem się na hot doga, który zaspokoił mój głód i był smaczny!
Hop Doc
Miejsce to odwiedziłem jednego z wieczorów. Jeżeli złapie Was głód, to koniecznie je znajdźcie. Zlokalizowane jest niedaleko zamku, a w swojej ofercie posiada bardzo dużo kraftowych piw, ale i ciekawe przekąski. Ja zjadłem bardzo udanego burgera z szarpanym kurczakiem i smażony camembert. Miła obsługa, ciekawe wnętrze w połączeniu z dobrą ofertą jest zdecydowanie na plus.
Ruta
Na koniec miejsce, a właściwie miejsca, które na pewno Wam się spodobają! Jeżeli zobaczycie gdzieś szyld z napisem Ruta, to koniecznie tam zajrzyjcie. Jest to litewska marka produkująca słodycze. Ich sklepy pełne są słodyczy i mi osobiście przypominały sklepy Goplany, jakie pamiętam z dzieciństwa. W środku znajdziecie wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Ja zaopatrzyłem się w różnorodne czekolady (np wiśnia z dynią czy pomarańcza z ciasteczkami).
Żalgiris!
Jak to mówią w Kownie – koszykówka to druga religia obowiązująca w tym mieście! Nie ma co się dziwić bo Żalgiris Kaunas to drużyna odnosząca sukcesy nie tylko w kraju, ale i w lidze europejskiej. Hala Żalgirio Arena zbudowana została w 2011 roku i może pomieścić około 15 tysięcy osób.
Podczas mojego pobytu skorzystałem z możliwości i udałem się na mecz Euroligi pomiędzy Żalgiris Kowno a FC Barcelona. Pomimo tego, że gospodarze przegrali, to forma drużyny, ale i kibiców zrobiła na mnie wrażenie. Jeżeli chcecie poczuć sportową atmosferę miasta to zapiszcie wizytę na meczu na liście obowiązkowych punktów zwiedzania!
Okolica Kowna
Kowno jednak to nie tylko miasto. Wystarczy tylko wyjechać poza jego granice by odkrywać zupełnie nowe tereny. Zarówno rzeka Niemen, jak i utworzony na niej zalew robi wrażenie, a mijane po drodze forty na pewno spodobają się fanom historii. Jeżeli podczas zwiedzania macie także potrzebę odpoczynku od zgiełku to okolice Kowna stwarzają doskonałe do tego warunki.
Ciekawostki
- Deptak w Kownie uchodzi za jeden z najdłuższych ciągów pieszych w Europie
- W Kownie znajdują się dwie kolejki szynowe, którymi wjedziemy na wzniesienia, są one jedyne w całej Litwie
- Kowno leży pomiędzy dwiema rzekami – Niemnem i Wilią
- Istnieje możliwość wejścia na dach Kościoła Zmartwychwstania Pańskiego skąd rozpościera się bardzo ładna panorama miasta
- Gmach Narodowego Muzeum Sztuki znajdował się na banknocie 20 litów (przed wprowadzeniem Euro)
Informacje praktyczne
- Kowno nie jest duże, ale czasem trzeba skorzystać z komunikacji publicznej. Możecie użyć autobusów, trolejbusów lub skorzystać z Bolta
- Będąc w fabryce Stumbras możecie zakupić ponad 100 produktów
- Dworzec Autobusowy jest nowoczesny i możecie tam w cieple poczekać na autobus
Warto?
Jadąc do Kowna nie wiedziałem do końca czego się spodziewać. Przed wyjazdem znalazłem kilka miejsc, które chciałem zobaczyć, ale zdałem się też na porady lokalnych mieszkańców. Nie zawiodłem się! Kowno nie jest miastem oczywistym. Wymaga poznania, ale potrafi zaskoczyć. Jeżeli lubicie odkrywać miejsca to zdecydowanie Kowno powinno znaleźć się na Waszej liście. Miasto to ma dużo do zaoferowania o czym nadal Was będę próbował przekonać!
Kowno odwiedziłem na zaproszenie Kaunas IN w ramach realizowanego przez nich projektu Interreg
#kaunastic #Interreg #lietuvapolska