Udostępnij
O miejscu tym słyszałem już kiedyś, ale nie udało nam się jeszcze do niego dotrzeć. Wracając ze zwiedzania regionu, postanowiliśmy to zmienić i odwiedzić Ośrodek Tradycji Garncarstwa w Chałupkach – jedyne tego typu miejsce w Polsce.
Lokalizacja
Ośrodek Tradycji Garncarstwa zlokalizowany jest we wsi Chałupki. Oddalona jest ona 5 kilometrów od Morawicy i niecałe 20 km od centrum Kielc. Przy Ośrodku mamy możliwość darmowego zaparkowania samochodu i skorzystania z toalety.
Zwiedzanie Ośrodka Tradycji Garncarstwa
Ośrodek Tradycji Garncarstwa w Chałupkach został oddany do użytku w 1998 roku. Można go zwiedzać od wtorku do niedzieli w godzinach 10.00-16.00. Bilet kosztuje 4 zł (ulgowy 2 zł). Dla grup odwiedzających Ośrodek konieczna jest wcześniejsza rezerwacja. Można to zrobić telefonicznie (041) 311-87-02 lub kom. 606-109-980.
Dla grup organizowane są także organizowane warsztaty praktyczne, na których uczestnicy mogą stworzyć swoje garncarskie dzieła. Mogą być one później wypalone.
Jeżeli przyjedziecie na miejsce i nikogo tam nie zastaniecie, pomimo otwartej bramy, to zadzwońcie do kustosza – pana Józefa Głuszka (nr wyżej). Mieszka naprzeciwko i to on oprowadza zwiedzających po obiekcie. Pan Józef to syn jednego z najlepszych artystów garncarzy swoich czasów. Zarówno ojciec, jak i syn nosili to samo imię. Józef senior pracował w tym miejscu przez całe swoje życie.


Wystawa Garncarska
Miejsce, w którym znajduje się wystawa było kiedyś domem rodzinnym państwa Głuszków: Antoniny i Józefa. Mieszkali tu oni wraz z dwoma synami – jednym z nich był oprowadzający nas dziś po muzeum pan Józef. Wystawa składa się z trzech pomieszczeń. W pierwszym z nich znajduje się oryginalny piec do wypalania i dawny warsztat garncarski ze wszystkimi niezbędnymi narzędziami. Zapoznajemy się tam z historią garncarstwa w tych okolicach i ze sposobami pozyskiwania surowca do produkcji. Dowiadujemy się, jak przebiegał proces powstawania naczyń, od urabiania gliny, przez formowanie, zdobienie i wypalanie, aż po szkliwienie.
W drugiej części, na korytarzu znajdują się prace dzieci, które brały udział w warsztatach praktycznych oraz fotografie rodzinne i różnorodne odznaczenia Józefa seniora, związane z wykonywanym przez niego zawodem.
Trzecia sala to właściwie wystawa naczyń i ceramiki figuralnej. Są to najcenniejsze zbiory Ośrodka, wykonane przez lokalnych artystów garncarzy. Wrażenie robią zarówno interesujące figury świętych, jak i naczynia – garcynki, dzbany, talerze, patelnie, doniczki, dwojaki czy trojaki. Znajduje się tu także najważniejsza pamiątka i najstarsze naczynie – dzban wykonany przez Antoninę i Józefa w 1944 roku.




Kustosz – Józef Głuszek
Józef Głuszek, który jest kustoszem ośrodka, potrafi opowiadać o garncarstwie z ogromną pasją. Przychodzi mu to z wielką łatwością z racji tego, że mówi, o rzeczach bardzo mu bliskich. Warsztat, który zwiedzamy, należał do jego taty i dziadka. W opowiadanych przez niego historiach pojawia się cała jego rodzina, jak i on sam.
Jak mówi, nie został garncarzem, ponieważ rodzicie chcieli, żeby najpierw zdobył wiedzę. Nie pozwalali mu oni nawet spróbować, z obawy, że pokocha to zajęcia i zrezygnuje z nauki. Praca garncarza była bardzo trudna, ale pomimo tego we wsi było ich kilkudziesięciu. W zawodzie pracowały tak naprawdę całe rodziny – zarówno żony, jak i dzieci pomagały w pracowniach. Pan Józef opowiadając o pracy swojej mamy przyznaje, że czasami praca żony garncarza była cięższa niż praca jej męża. Zajęciem żony było m.in. topienie ołowiu, tworzenie mikstur do polewania garnków oraz samo polewanie i nadawanie im kolorów. Dzieci natomiast miały za zadanie np. tworzenie detali (np. liście, łodygi, winogrona).


Garncarstwo w Chałupkach
Aktualnie w Chałupkach mieszka około 300 osób. Tym większe wrażenie robi fakt, że w czasach świetności garncarstwa w miejscowości działało 60 garncarzy. Ze wszystkich warsztatów we wsi tylko kilka było pracowniami artystycznymi (produkującymi nie tylko przedmioty użytkowe). Tradycje garncarskie sięgają w tym regionie najprawdopodobniej aż XVI wieku! Rzemiosło przekazywane było z pokolenia na pokolenie.
Garncarze używali różnych technik. Zgodnie z tradycją, jeżeli jeden z nich wymyślił jakiś sposób zdobienia naczyń, to inni w Polsce nie mogli go używać. Znakiem rozpoznawczym Głuszków były ślimacznice oraz wielokolorowe polewy na naczyniach.
Upadek garncarstwa w Chałupkach wiąże się z wprowadzeniem na dużą skalę alternatywnych materiałów w produkcji naczyń (metal, plastik) oraz braku kontynuatorów w rodzinach garncarskich. W rodzinie Głuszków nie ma niestety spadkobiercy zawodu – uczył się go od ojca brat pana Józefa, który niestety zginął tragicznie.
Warto odwiedzić Ośrodek Tradycji Garncarstwa w Chałupkach?
Zdecydowanie warto! Pan Józef opowiada o garncarstwie z wielką pasją. Historia, którą tam opowiada, jest nadal żywa, a Ośrodek próbuje ją kultywować i uratować od zapomnienia. Myślę, że robi to z sukcesem.

