Udostępnij
Pizzeria Kilo Mąki jest w mojej czołówce kieleckich lokali tego typu. Już drugi raz zmieniła lokalizację. Od pierwszego lokalu z dwoma stolikami minęło już trochę czasu. Aktualnie lokal zajmuje dwa piętra. Odwiedziliśmy go po przeprowadzce. Skusiła nas trochę pizza z marchewką
Mieści się on przy ul. Piotrkowskiej. Kiedyś znajdowała się tam Pijalnia Warka. W poprzednim lokalu nie zdarzyło mi się być. Kilo Mąki utrzymane jest w stylu charakterystycznym dla siebie. Nowoczesnym i estetycznym. Na górę nie wchodziłem bo akurat coś się tam działo, ale lokal wygląda na zdecydowanie większy.
Na dole znajduje się dobrze wyposażony kącik dla dzieci. Można zostawić dziecko przy mini stolikach, a do dyspozycji mamy kilka puzzli, gier i książek oraz kuchnią i warzywa z Ikea.
Wizytę rozpoczęliśmy od kremu z pomidorów i kieliszka białego wina z regionu Veneto. Jest to region, który bardzo lubimy, mamy tam znajomych i często ich odwiedzamy. Zupa smaczna, intensywnie pomidorowa, a podana z grzankami.
To co lubię w Kilo Mąki to pizze Etnico (zmieniające się co miesiąc). Często połączenia smakowe i składniki są bardzo zaskakujące. W marcu jest to pizza Ucraino. Duża kosztuje 30 zł. Pizza Etnico w marcu zawiera sos śmietanowy, marchewkę, buraka, pietruszkę i karkówkę. Na pierwszy rzut oka połączenie dziwne, ale w praktyce mi przypadło do gustu. Zwłaszcza z dodatkiem oliwy. Sos śmietanowy z serem komponuje się idealnie, konkretna marchewka i słodki smak buraka przełamywane są pieczoną karkówką. Pizzę tę lubię właśnie za to zaskakiwanie. Myślę, że na marcową propozycję jeszcze co najmniej raz się skuszę.
Myślę, nowa lokalizacja wpłynie pozytywnie na samą markę. Niewiele dalej od Rynku, ale z lepszą możliwością zaparkowania (tak mi się wydaje). Jeżeli jeszcze nie byliście to polecam. Jeżeli to miejsce już znacie, to zawsze pozostaje mój tekst na temat pięciu najlepszych pizzerii w Kielcach.