Udostępnij
Pogoda w ostatnich dniach nas nie rozpieszczała. Przewijały mi się w głowie myśli o samotnym spacerze. Na szczęście jednak uczestnicy dopisali i w doborowym towarzystwie zgłębialiśmy tajemnice Kielc. Tym razem wybór padł na Plac Wolności, ul. Św. Leonarda i Rynek.
Rozpoczęliśmy na Placu Wolności (wcześniej Placu Obrońców Stalingradu, a jeszcze wcześniej Rynku). W miejscu tym wspomnieliśmy o historii placu i ciekawych wydarzeniach, które miały na nim miejsce. Obejrzeliśmy archiwalne zdjęcia przedstawiające m.in widok na cerkiew i sam plac w różnych okresach. Mijając po drodze dawne hale targowe (aktualne Muzeum Zabawek i Zabawy) udaliśmy się w okolice kościoła ewangelicko-augsburskiego – Ekumenicznej Świątyni Pokoju. Idąc dalej, w kierunku KCK minęliśmy dom, który jako pierwszy w Kielcach miał kanalizację (ul. Sienkiewicza 2). Odwiedziliśmy kamień upamiętniający obozowanie Tadeusza Kościuszki w Kielcach i wkroczyliśmy na ulicę Św. Leonarda (dawna Moniuszki). Po krótkiej dyskusji na temat pochodzenia ulicy cofnęliśmy się wyobraźnia w czasy istnienia kościoła i szpitala Św. Leonarda (aktualnie na ich miejscu znajduje się KCK). To właśnie do tego szpitala, według przekazów przywieziony został Wojciech Bartos Głowacki po bitwie pod Szczekocinami. Idąc dalej w stronę Rynku (dawnego Placu Partyzantów) minęliśmy dawny budynek Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, w którym aktualnie znajduje się Muzeum Historii Kielc. Dalej zatrzymaliśmy się przy bazie pogotowia ratunkowego – dawnej siedzibie pierwszej straży ogniowej w Kielcach. Tuż za nią znajdują się pozostałości wójtostwa (brama wjazdowe). Na samym rynku wróciliśmy do archiwalnych fotografii tego miejsca, omówiliśmy jego historię i zmiany oraz obejrzeliśmy wystawę o nim. Nie mogło zabraknąć informacji o kamienicy Sołtyków, ratuszu (a właściwie ratuszach, bo na przestrzeni wieków sporo się zmieniało) czy pomniku Św. Tekli.
Z Rynku pokierowaliśmy się do Gastrobaru Renament na orzeźwiającą lemoniadę i ciasto z rabarbarem. Następny spacer już w czerwcu. Do zobaczeni :)