Udostępnij
Myśleliście kiedyś skąd w kościele bierze się „komunia” (okrągłe opłatki) albo ławki czy organy? Na co dzień nie zastanawiam się nad tym, ale odwiedzając targi Sacro Expo zauważyłem, że wokół tematyki kościelnej skupiony jest niezły biznes. Byłem na tych targach już kilkakrotnie, ale tym razem jestem tu przez cały czas mam więc możliwość przyjrzeć się temu, co firmy oferują „branży” kościelnej.
Ekspozycję można zasadniczo podzielić na dwie części. Pierwszą cześć nazwijmy tradycyjną, gdzie wyposażyć możemy się w podstawowe atrybuty kościelne. Mówię tutaj o ornatach, kadzidłach, kielichach czy obrazach. Druga część jest ciekawsza, bo pokazuje, że „branża” ta próbuje iść z duchem czasu. Wśród nowości obejrzeć możecie automatyczny dystrybutor do wody święconej (w sumie w dobie wszechobecnej higieny rozwiązanie ciekawe), oprogramowanie do zarządzania cmentarzem czy wirtualne organy. Wśród wystawców znajdują się także biura pielgrzymkowe, rzeźbiarze czy ludwisarze.
Ciekawe jest to jak wiele firm może celować ze swoimi produktami w tematykę około-kościelną. Mamy farby (przecież kościół trzeba pomalować), wyposażenie kuchenne (na plebani się gotuje) czy pompy ciepła i „ogrzewacze”. Miałem możliwość pogrania na organach kościelnych (swoją drogą szacunek dla organistów – oprócz rąk grają też nogi). Dźwięki i zapachy powodują, że targi te są ciekawe i w pseudo duchowej atmosferze biznes się kręci.
Mnie interesowały odbywające się równolegle targi Expositio – nowe technologie w muzeach. Nie zebrały jednak one sporej ilości wystawców i płynnie połączyły się z Sacroexpo.