Udostępnij
Podróżując staram się odkrywać miejsca ciekawe, ale mniej znane. Całkiem przypadkiem trafiłem ostatnio do miejscowości Inowłódz. Położona niedaleko Tomaszowa Mazowieckiego na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się z okolicznych miejscowości. Zaciekawiły mnie jednak ciekawe, stare domy przy głównej ulicy.
Domy te były jednak tylko punktem zaczepienia. Miejscem, które kiedyś stanowiło o klasie tej miejscowości był Zamek Kazimierza Wielkiego. Według materiałów do dzisiejszych czasów zachowały się tylko ruiny. Na miejscu jednak zaskoczyliśmy się lekko. Część ruin została odbudowana i miejsce to prezentuje się ciekawie. Jak można wykorzystać takie ruiny? Sposobów jest wiele. Często są one po prostu zostawione same sobie, czasem ogrodzone i powoli zarastają lub są dewastowane.
W tym wypadku odbudowa części zamku miała nie tylko wymiar wizualny. Poprzez proces renowacji odtworzone zostały piwnice, wieża i pomieszczenia, dzięki którym miejsce to przeżywa swój renesans. Swoją siedzibę ma tutaj informacja turystyczna i Ośrodek Kultury. W podziemiach organizowane są wystawy fotograficzne i inne wydarzenia. Oświetlone są one przez światło słoneczne za pomocą ciekawych „świetlików” umieszczonych w suficie.
Co ciekawe wstęp do obiektu jest bezpłatny. Z wieży rozciąga się panorama na okolicę. Przechodząc przez most nad fosą. Przyleciało „na obiad” kilka bocianów ze zlokalizowanego nieopodal gniazda. Pochodziły po fosie, pojadły i odleciały.
Inowłódz jest ciekawym przykładem na to jak wykorzystać potencjał nie do końca znanych obiektów.