Udostępnij
Całkiem niedawno dostałem informację o nowym lokalu – Cafetin. Cieszy to, że znajduje się w mniej kulinarnej części ul. Leonarda. W sumie idąc od centrum to dalej już za wiele gastronomicznie się nie dzieje (no może z małymi wyjątkami). Kuchnia nowo otwartego miejsca inspirowana miała być smakami Hiszpanii.
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest nazwa – Cafetin II. Od razu przemyślenia czemu II? Otóż pierwszy lokal o tej samej nazwie działa już od jakiegoś czasu w Suchedniowie. Menu nie jest rozbudowane, a znaleźć w nim można dania inspirowane Hiszpanią i nie tylko.
Z menu wybraliśmy sporo pozycji, aby sprawdzić co i jak. Na pierwszy ogień poszły tapas – ziemniaki pieczone z sosem Ali Oli oraz hiszpańska tortilla, wybraliśmy także krem z marchewki z gorgonzollą i rosół, z dań głównych na stole pojawiły się dwa rodzaje pierogów, kaczka i karkówka.
Zacznijmy od początku Jeżeli chodzi o ziemniaki z sosem (7 zł ) były smaczne i dobrze upieczone, a sos nie był nachalny. Tyle, ż chyba lekko były posolone więc odruch posolenia pieczonych ziemniaków nie skończył się dobrze. Na szczęście tylko lekko sypnąłem. Jeżeli myśląc o tortilli macie przed oczami placek z nadzieniem to myśląc o hiszpańskiej tortilli to wyobrażenie powinno być zdecydowanie różne. Tortilla w formie placka pochodzi z Meksyku, a ta hiszpańska jest formą omleta. Nie wiem, czy w Kielcach podawana jest jeszcze w jakimś miejscu. Była smaczna, ale cena mogła by być niższa o kilka zł, a wynosiła 14 zł.
Na kolejny etap obiadu zamówiliśmy pierogi. Były w dwóch rodzajach – Królewskie (z szynką i grzybami, 14 zł) i ze szpinakiem, mascarpone i parmezanem (14 zł). Były smaczne chociaż ledwo sklejone. Zdziwiliśmy się, że nie rozpadły się podczas gotowania.
Następnie przyszła pora na dania główne. Pewną odmianą jest to, że cena przy daniu dotyczy jego głównego elementu, a frytki, ryż czy ziemniaki musimy kupić osobno. My zdecydowaliśmy się na kaczkę pieczoną w wiśniach z chrustem ziemniaczanym (21 zł) i karkówkę z grubymi frytkami (23 zł). Jeżeli chodzi o kaczkę to było to udko. Na pewno więcej mięsa trafiło by się w piersi albo połówce. Niemniej jednak danie było smaczne a chrust ziemniaczany (drobno pokrojone w słupki ziemniaki, które zostały przysmażone) był dla mnie nowością. Karkówka była rewelacyjne w konsystencji. Mięo było delikatne i soczyste, ale trochę za słone.
Podsumowując Cafetin jest lokalem niezłym jeśli chodzi o jakość dań. Ceny mogły by być niższe, ale jeszcze nie zabijają. Życzę wytrwałości bo lokalizacja jest nietypowa jak na kielecką gastronomię. Napawa optymizmem to, że będą w lokalu nie siedzieliśmy sami, a byli inni klienci z czym czasem bywa problem.