Udostępnij
Kilka lat temu, gdy na fali Małyszomanii wszyscy oglądali skoki narciarskie mnie zawsze ciekawiły te na największych skoczniach. Ciężko mi było wyobrazić sobie jak gość z nartami może lecieć ponad 200 metrów i to tak wylądować. Po sprawdzeniu doszedłem, że najbliższa skocznia „mamucia” znajduje się w czeskim Harrachovie. Minęło kilka lat, a ja przy okazji planowania wyjazdu w Sudety postanowiłem odwiedzić naszych sąsiadów. Harachov poleca się!
Harrachov znajduje się kilka kilometrów od polskiej granicy i liczy niecałe 2000 mieszkańców. Położony jest na wysokości 665 metrów n.p.m. Co warto tam zobaczyć? Po analizie internetowej miałem zasadniczo 3 cele. Pierwszym były skocznie, drugim huta szkła z niewielkim browarem, a trzecim jakiś sklep, gdzie mogę uzupełnić swoje zapasy czeskich produktów.
Ostatniego punktu planu nie będę opisywał szczegółowo chociaż zakupy zrobiłem spore. W Czechach warto kupić lokalne piwa, słodycze i inne produkty spożywcze. Oprócz klasycznych czekolad studenckich i lentilków warto spróbować andrutów, ciastek czy wafelków.
Jeżeli chodzi o skocznie to będąc na głównej ulicy Harrachova ciężko ich nie zauważyć. Miasteczko położone jest u stóp Czarciej Góry (1020 m.n.p.m.). Widok na nią i położone na jej zboczach skocznie i trasy zjazdowe mamy praktycznie z każdego miejsca w centrum miasta. Patrząc na skocznie dalej nie wiem jak to możliwe, że skoczkowie lecą tak daleko. Właściwie to jak lecą to wiem, ale jak to fizycznie się dzieje, że lądują w całości to już mniej.
Ostatnim elementem, który był na mojej liście do zobaczenia była huta szkła. Niestety przyjechaliśmy za późno i zwiedzanie na zwiedzanie całej huty było już za późno. Odwiedziłem jednak znajdujące się na terenie zakładu Muzeum Szkła i niewielkie Muzeum Narciarstwa. Obowiązkowym punktem programu był też zakup piwa z lokalnego, zlokalizowanego przy hucie browaru. Zakupiłem kilka butelek piwa o różnych smakach – od jasnego do ciemnego.
Miasteczko Harachov podczas zawodów w skokach narciarskich zwiększa swoją populację kilkakrotnie. Położone jest blisko polskiej i niemieckiej granicy. Jeżeli macie ochotę spróbować czeskiej kuchni lub zrobić zakupy to dobre miejsce do tego. Rynek nastawiony jest głównie pod turystów niemieckich (wszechobecne napisy w tymże języku), ale i po polsku można się dogadać.