Udostępnij
Przejedzony chwilowo pizzą postanowiłem spróbować czegoś ciekawego z dowozem do domu. Ciekawego pod katem kulinarnym. Szukałem dań, które nie były by kebabami, „chińczykami” ani pizzą. Na pizzaportalu trafiłem na Yem to. Jak się okazało lokal ten ma tych samych właścicieli co Zapieckanki i Teraz Pizza. Oferuje kilka rodzajów dań, które postanowiłem wypróbować.
Zamówienie wysłałem przez pizzaportal. Niestety nie zostało ono potwierdzone. Dopiero telefon od obsługi portalu z informacją, że wszystko jest ok (problem z komunikacją pizzaportal-lokal) dał mi informację o zamówieniu. Lokal znajduje się przy Piotrkowskiej, ale jeszcze nigdy w nim nie byłem.
Żeby podejść do tematu kompleksowo postanowiłem zamówić różne rzeczy. W skład zamówienia weszła kanapka na ciepło, kanapka klasyczna, sałatka na sałacie lodowej i klasyczna. Na dowóz czekałem około 40 minut. Minimalna kwota zamówienia to 20 zł, a całe moje zamówienie kosztowało 25. Zawierało ono zamówione produkty, ulotkę z menu, plastikowe sztućce i gumy do żucia.
Nie są to dania obiadowe, a bardzie przekąski. Jeżeli chodzi o kanapkę „na zimno” była to klasyczna kanapka trójkątna zapakowana w plastikowe opakowanie. Wybrałem opcję z pieczonym mięsem. Była smaczna, ale jak dla mnie mogła by składać się z 4 kromek chleba, a nie trzech. Dzięki temu mógłbym ją rozdzielić i zjeść „na dwa razy”. Kanapka na ciepło mi smakowała. Wybrałem z chorizo i rukolą. Zapakowana była w folię aluminiową więc trzymała jeszcze trochę ciepło. Na pewno smaczniejsza była prosto z opiekacza, ale jak na dowóz to nawet jeszcze lekko chrupała. W zamówieniu znalazły się również sałatki. Bazą pierwszej była sałata lodowa, a składnikiem, który się wyróżniał były kulki mozzarelli. Była ona nie najgorsza, ale moim zdaniem vinegret powinien być bardziej intensywny. Część składników miała słodki posmak (np. kukurydza). Vinegret powinien mocniej go złamać. Zamówiłem także sałatkę z pierożkami. Tutaj ciekaw byłem całokształtu i pomysłu. Porcja była niewielka, a smak mnie osobiście nie zachwycił.
Mi osobiście najbardziej smakowały kanapki i przy kolejnej potrzebie w miarę zdrowej przekąski myślę, że się skuszę. Sałatki nie urzekły – były po prostu ok.