Udostępnij
Tegoroczny, wakacyjny przedłużony weekend obfituje w różnego rodzaju atrakcje, Wśród nich znalazło się także Święto Zalewajki zorganizowane w Osadzie Średniowiecznej w Hucie Szklanej. Korzystają z wolnego dnia i dobrej pogody postanowiliśmy się tam wybrać.
Nauczeni doświadczeniem, że tego typu imprezy rzadko zaczynają się o czasie udaliśmy się najpierw na Święty Krzyż. Znalezienie miejsca parkingowego graniczyło z cudem, ale udało się. Na szczyt weszliśmy (w sumie biorąc pod uwagę wózek to też wjechaliśmy) sprawnie. Raziły mnie po drodze dwie rzeczy. Pierwszą były sznury samochodów jeżdżące i parkujące gdzie popadnie (tak to jest Park Narodowy), a drugą był unoszący zapach kupy koni, które wwożą ludzi na górę. Mam wrażenie, że nikt jej nie sprzątał. Na górze zwiedziliśmy muzeum i uciekliśmy z dzikiego tłumu.
Udaliśmy się w kierunku Osady Średniowiecznej, która była głównym celem naszego wyjazdu. Bilet wstępu kosztował 8 zł, ale w cenie dostawało się miskę zalewajki. Ogólnie impreza utrzymana w klimacie mocno folklorystycznym. Odbywał się konkurs na najlepszą zalewajkę, w którym startowały grupy (koła gospodyń, lokalne stowarzyszenia) z całego regionu. My byliśmy w trójkę, więc mogliśmy spróbować zalewajki od trzech różnych kandydatów. Różniły się smakiem, ale wszystkie były smaczne. Na środku terenu, na którym odbywało się święto stała scena, na której występowały zespoły ludowe. Moim zdaniem, gdyby połowę głośników usunąć to poziom hałasu byłby na poziomie. Niestety z dzieckiem spacerować się nie dało. Jakość zespołów była także różna.
Na szczęście zalewajka i różnorodne stoiska z produktami regionalnymi wynagradzała całość. Ciekawostką była znaleziona herbata świętokrzyska. Kosztowała 10 zł a świętokrzyska była tylko z nazwy (była roiboosem) więc zrezygnowałem. Pod koniec naszego udziału w imprezie zaczął padać deszcz, ale na szczęście zdąrzyliśmy do samochodu.
Podsumowując była to impreza ciekawa i warta uwagi. Mnie elementy folklorystyczne i hałas jednak lekko przytłoczyły. Co nie zmienia faktu, że za rok pojadę znowu.