Udostępnij
Od jakiegoś czasu obserwowałem lokal po dawnym sklepie Społem na rogu Sienkiewicza i Żelaznej. Trwały w nim prace nad przygotowaniem wnętrz dla piekarni. Nie zwyczajnej, a takiej, której w Kielcach jeszcze nie było. Navash – pierwsza piekarnia Ormiańsko-Gruzińska w Kielcach już działa!
Lokalizacja
Piekarnia Ormiańsko-Gruzińska Navash mieści się przy ul. Sienkiewicza (róg z Żelazną). Kiedyś znajdował się tam sklep Społem. W środku będą stoliki wiec będzie możliwość zjedzenia pysznych dań na miejscu. Lada chwila ma pojawić się płatnośc kartą (3 lutego).
Póki co lokal czynny będzie codziennie od 8.00 do 19.00. Otwarcie w niedziele pozstaje kwestią sprawdzenia zainteresowania, dlatego wiecie już gdzie iść ;)
Co w ofercie?
W ofercie jest sporo. Warto zwrócić uwagę na różnego rodzaju chaczapuri z nadzieniami (szpinak + ser, wołowina + ser, ser i wiele innych) oraz gruzińskie croissanty (banan + czekolada, malina, wiśnia + czekolada i inne). W lokalu dostępne są także ormiańskie chlebki lawasz (cienkie ciasto) oraz chleb gruziński Puri pieczony w specjalnym piecu. Oprócz tego możecie zamówić chaczapuri adżarskie (kiedyś próbowałem je robić – sprawdźcie jak). Zamówić możecie również chinkali (ja wziąłem mrożone na wynos, będą na obiad jutro). Na ladzie czekają na Was także gruzińskie lemoniady czy ayran.
Co spróbowaliśmy?
- Croissant z malinami (7,5 zł)
- Croissant banan i czekolada (7,5 zł)
- Chaczapuri wołowina i ser (8,5 zł)
- Chleb Puri (4 zł)
- Chaczapuri Adżarskie (15 zł)
- Chinkali (13 zł)
Jak wrażenia?
Jestem pod wielkim wrażeniem i niech Was nie zmyli myślenie, że 7 czy 8 zł za ciastko czy przekąskę to dużo. Są one nie tylko smaczne, ale i sycące. Croissanty były pyszne, pełne dodatków i chrupiące. Chaczapuri z wołowiną i serem również bardzo dobre. Chleb Puri wyszedł prosto z pieca i zawędrował do mojego domu. Zjadłem go dopiero kawałek, ale już wiem, że jest bardzo dobry.
Na Chaczapuri Adżarskie trzeba około 10 minut poczekać, ale warto! Chrupiące, ale miękkie ciasto w połączeniu z serem, masłem i jajkiem robi robotę taką jak powinno! O Chinkali Wam nie napisze za wiele, bo jeszcze ich nie zjadłem!
Warto?
Zdecydowanie tak! Jest to miła odmiana dla tego, co w Kielcach było znane! Ja się najadłem za wszystkie czasy, a i zrobiłem zapasy na przyszłość. Plotka głosi, że kolejna piekarnia otworzy się również przy ul. Sandomierskiej, ale szczegóły w przyszłości będą znane!