Udostępnij
Czeburieki były pierwszym daniem, o którym czytałem i chciałem skosztować przed pierwszym wyjazdem na Ukrainę kilkanaście lat temu. Podczas ostatniej wizyty w Lwowie szukałem ich na nowo. Udało mi się odnaleźć miejsce, które robi je dobrze.
Często kuchnia ukraińska kojarzy się nam z barszczem ukraińskim, który swoją drogą w wersji oryginalnej różni się od tego, który znamy w Polsce. Dla mnie kuchnia ukraińska jest bardzo różnorodna i interesująca. Zdecydowanie inne smaki zjemy w Lwowie, inne w Odessie, a jeszcze inne na Krymie.
Czeburiek jest daniem związanym właśnie z tym ostatnim regionem. Jest to tradycyjna potrawa tatarów krymskich. Jeżeli miałbym opisać czym są czeburieki to pokrótce są to smażone pierogi (mąka, woda, sól) z nadzieniem z mięsa baraniego.
Loakl, o którym mowa znajduje się w centrum Lwowa przy ul. Chmielnickiego 2 i nazywa się u Emira. Bardzo łatwo tam trafić. Idąc od Prospektu Swobody mijamy operę, przechodzimy na drugą stronę ulicy i idziemy w prawo. Mijamy bazar i przed kościołem Matki Boskiej Śnieżnej skręcamy w lewo. W lokalu jest kilkanaście miejsc siedzących. Jest w nim także coś, co bardzo na Ukrainie mi się podoba czyli na wejściu stoi umywalka, w której możemy umyć ręce przed jedzeniem.
Oferta lokalu nie jest powalająca, ale w zupełności wystarcza. My skusiliśmy się na… wszystko. Na stole pojawiły się czeburieki, pierogi Manti i samsy. Dwie pierwsze pozycje przygotowywane na naszych oczach, a samsy były już upieczone. Ogromny plus za to, że czeburieki nie były mrożone. Pan wałkował ciasto, nadziewał, formował i smażył je na naszych oczach. Były przyjemnie chrupiące, wyrośnięte i po prostu smaczne. Taki ich smak zapamiętałem z Krymu.
Dostępne były w kilku opcjach:
- z mięsem
- z jajkiem
- z grzybami, pomidorami i serem
- z serem
- z mięsem pomidorami i serem
Co ciekawe jeden czeburiek kosztuje około 15 hrywien czyli około dwa złote. Zarówno czeburieki jak i pierogi były rewelacyjne. Na pewno przy ich jedzeniu się ubrudzicie, ale warto ;)
W ofercie lokalu znajduje się także kawa (8 hrywien), herbata (5 hrywien) i soki w różnych smakach (0,2 litra 8 hrywien). Dopiero po powrocie zauważyłem, że była też tam baklava. Następnym razem i ją zjem! :)
Lokal czynny do 20.00 oprócz poniedziałków.