Udostępnij
Od wielu lat mieszkańcy Kielc chcieli rowerów miejskich. Władze miasta nie były jednak tematem zainteresowane. Po wielu latach nieurodzaju pojawiły się jednak w naszym mieście inne środki transportu – skutery elektryczne, a chwilę później hulajnogi elektryczne Blinkee City. Dzisiaj dla Was kilka słów o tym, jak z nich korzystać i czy to się opłaca?
Generalnie Blinkee City to firma posiadająca swoje skutery, rowery i hulajnogi w 6 krajach. Oprócz Polski są to Hiszpania, Chorwacja, Węgry, Rumunia, Szwecja. W Polsce znajdziecie je również w innych miastach. W Kielcach dostępne są skutery oraz hulajnogi, rowerów póki co brak.
Strefa
Zacznijmy od tego, że z pojazdów nie możecie korzystać wszędzie tam, gdzie chcecie. Właściwie to korzystać się da, ale zostawić je bez opłaty możecie tylko w wyznaczonej strefie. Dla skuterów obejmuje ona zdecydowaną większość miasta. Możecie wyjechać skuterem poza strefę, ale nie możecie go tam zostawić. Czyli możecie pojechać na Białogon, załatwić coś i wrócić, ale nie zostawicie skutera poza strefą za darmo. Poza nią możliwe jest parkowanie płatne (na czas np. załatwienia sprawy i wtedy kosztuje ono tak, jak w strefie – 9 groszy za minutę). Przed wyjazdem poza strefę warto jednak sprawdzić poziom naładowania skutera. Strefa dla skuterów obejmuje dużą część miasta warto jednak wiedzieć, że nie obejmuje ona m.in. osiedla Związkowiec, Czarnowa, Herbów czy Podkarczówki.
Jeżeli chodzi o hulajnogi to strefa jest mniejsza niż w przypadku skuterów. Punktami skrajnymi strefy są m.in. ul. Robotnicza, Aleja Tysiąclecia Państwa Polskiego, Śląska, Źródłowa, Tarnowska, Prosta, Krakowska i Żelazna. Wewnątrz strefy są także fragmenty wyłączone z niej (głównie parki i Dolina Silnicy). Parkowanie poza strefą kosztuje 9 groszy za minutę. Podobnie, jak w przypadku skuterów warto sprawdzić poziom baterii, żeby móc wrócić i za darmo zostawić hulajnogę w strefie.
Najbliższe skutery oraz zasięg strefy możecie sprawdzić w aplikacji lub na stronie.
Aplikacja Blinkee city
Żeby wypożyczać hulajnogi i skutery potrzebujecie aplikacji. Dostępna jest na telefony z Androidem i iOS. Aplikacja ma wbudowaną mapę, na której możecie sprawdzić, gdzie znajduje się najbliższy skuter lub hulajnoga. Używanie jej jest intuicyjne, a funkcjonalność uproszczona do niezbędnego minimum.
Jak wypożyczyć po raz pierwszy?
Zarówno hulajnogę, jak i skuter możemy wypożyczyć w 6 krokach:
- Pobierz aplikację.
- Załóż konto (tutaj potrzebne Wam będzie podpięcie karty płatniczej, a jeżeli chcecie używać skutera, również dokumentu uprawniającego do jazdy, którego weryfikacja trwa do 24 godzin).
- Znajdź i zarezerwuj.
- Odblokuj (kufer z kaskiem otwieramy zielonym przyciskiem po prawej stronie kierownicy).
- Jedź (skuter ma trzy „biegi” i warto z nich korzystać, przełącznik znajduje się po prawej stronie kierownicy).
- Zaparkuj i zakończ.
Kolejne jazdy są zdecydowanie prostsze. Znajdujemy skuter, rezerwujemy, wypożyczamy i jedziemy! :)
Czy to się opłaca?
Jeżeli chodzi o hulajnogi, to już na start płacimy 2,5 zł. Później naliczana jest opłata minutowa w kwocie 0,49 zł. Niewielka strefa, w której można je zostawić wpływa na to, że ja osobiście mało z nich korzystałem. Wygląda jednak na to, że są używane, bo rzadko widzę jakieś dostępne.
Jazda skuterem kosztuje nas 0,69 zł za minutę. Jeżeli potraktujemy tę przejażdżkę, jako po prostu przejażdżka po okolicy, to możemy trochę zapłacić. W sytuacji, gdy potraktujemy jednak skuter, jako środek transportu z punktu A do punktu B, to jest to całkiem opłacalne. Pamiętajmy, że skuterem możemy jechać w dwie osoby. Dla przykładu dojazd z ul. Żytniej do Lidla na Podkarczówce to koszt około 4 zł.
Przy dalszych trasach jazda skuterem jest mniej opłacalna, jeżeli porównamy ją do autobusu. Patrząc jednak z punktu widzenia czasu, w jakim pokonamy odległość, to porównując koszty np. do wynajmu taksówki, to zdecydowanie skuter wychodzi taniej. Na trasie Podkarczówka – Klonowa za kurs wychodzi około 7-8 zł, ale jesteśmy na miejscu w 10 minut.
A minusy?
Minusem jest fakt, że skuter może jechać maksymalnie 50 km/h. W niektórych miejscach w mieście można jeździć z większą prędkością, a skuterem nie skorzystamy z takiej możliwości. Nawet jednak przy ograniczeniu 50 km/h, kierowcy jadąc za skuterem z jakiegoś powodu się niecierpliwią. Raz czy dwa zdarzyło mi się, że ktoś trąbił, a raz zajechał mi drogę, żebym przypadkiem nie zmienił pasa. Myślę jednak, że są to raczej wypadki przy pracy i ogólnie jazda nie sprawia problemów. Myślę też, że to zagadnienie to większy problem, który nazywamy żartobliwie kulturą jazdy polskich kierowców, i można by napisać o tym nie jeden tom.
Warto?
Dotychczas byłem przyzwyczajony do poruszania się samochodem i nigdy wcześniej ze skuterów nie korzystałem. Powiem szczerze, że nigdy nawet na nich nie jeździłem. Odkąd spróbowałem, mogę zdecydowanie i z czystym sumieniem polecić ten środek transportu. Spróbujcie, może i Wam ułatwi życie i pomoże w bardzo wygodny i szybki sposób przemieszczać się po mieście.
XIAOYI