Udostępnij
Jedni lubią zimne zupy, a inni ich nie cierpią. Ja pomimo tego, że preferuję te ciepłe, to i wszelkiego rodzaju chłodnikami nie pogardzę. Korzystając z ogromnego upału na dworze postanowiłem zrobić swój chłodnik litewski w wersji jak to u mnie bywa lekko zmodyfikowanej.
Chłodnik powstaje najczęściej z kwaśnej śmietany lub mleka. Z racji tego, że nie posiadałem tych produktów użyłem kefiru, który lubię i jest zdrowy.
Do zrobienia zupy użyłem:
- 1 litr kefiru
- 10 rzodkiewek
- ogórek
- koper włoski
- 3 młode buraczki z liśćmi (buraczki wielkości większych rzodkiewek)
- koperek
- szczypiorek
- sól
- pieprz
- czarnuszka
Wiele przepisów mówi o gotowaniu botwinki i buraków, w innych pojawia się także rosół. U mnie chłodnik miał być szybki i chrupiący. Zacząłem więc od pokrojenia wszystkich warzyw w drobne słupki. Liście botwinki natomiast pokroiłem w bardzo drobne paski. Wszystkie składniki trzeba ze sobą wymieszać i dodać do nich kefiru. Ważne, żeby zupa odstała swoje. Dajmy szansę smakom na połączenie się i poczekajmy około godzinę.
Chłodnik ten mi smakował sam, ale możecie podawać go również z jajkiem. Jeżeli dodacie więcej warzyw niż kefiru powstanie Wam z ciekawy sos idealnie pasujący do młodych ziemniaków czy gotowanych warzyw lub mięsa.
Bardzo lubię ciepłe zupy, a zwłaszcza kremy, ale od czasu do czasu i po taki chłodnik będę chętnie sięgał.
A tak wyglądały składniki przed dodaniem kefiru :)