Udostępnij
Wśród kieleckich lokali kulinarnych, ale i legend miejskich pojawia się często Bar Planty. Znajduje się tuż za ławeczką Jana Karskiego a słynie z podobno rewelacyjnych pyz. Czas spróbować pyzy na Plantach.
Postanowiłem się tam udać i sprawdzić co i jak. Lokal jest niewielki, a wystrojem nawiązuje do lat dziewięćdziesiątych. Na miejscu jest jest kilka stolików i lada do składania zamówień. Menu nie jest rozbudowane. Znajdują się nim głównie pyzy i pierogi. To właśnie one, w towarzystwie żurku znalazły się w naszym zamówieniu.
Na talerzu znalazły się trzy pyzy. Okraszone były smażoną cebulką i polane jakimś tłuszczem. W smaku były nie najgorsze, a kosztowały 9 zł. Farszem do nich było mięso. Zamówiliśmy także pierogi z kapustą i grzybami. Tych z kolei było pięć. Podane były również z cebulką i kosztowały 7,5 zł. Były spore i całkiem smaczne. Do tych dań zamówiłem żurek za 2,5 zł. Był gęsty, ale w smaku brakowało mu tego czegoś (chociaż zły nie był).
Podsumowując wizytę uważam, że lokal jest ciekawy. Dobre pierogi i pyzy, ale moim zdaniem ceny mogły by być niższe albo porcje lekko większe. Lokal ten w pewnym sensie jest kultowy i istnieje w świadomości Kielczan. Gdy najdzie mnie ochota na pyzy mogę zaryzykować, że pewnie tam zajrzę. Jest też dobrym miejscem, żeby znajomi z zagranicy mogli spróbować polskiej kuchni.