Udostępnij
Pierwszy lokal w Kielcach oferujący tylko i wyłącznie zapiekanki historię miał burzliwą. Po dość spektakularnym sukcesie minęło kilka miesięcy i loka został zamknięty. Długo czekaliśmy na rozwiązanie. Wszyscy czekali co się stanie z Fabryką Zapiekanek. Starzy właściciele szukali następców, ale patrząc na czas jaki upłynął łatwo nie było. Po kilku miesiącach Fabryka Zapiekanek wróciła. Sprawdziliśmy czy coś się zmieniło. Lokal ten opisywałem tuż po otwarciu tutaj.
Pierwszą zmianę widzimy już przed wejściem do lokalu. Widać go z daleka dzięki ciekawej formie pomalowania ściany. W porównaniu do starej Fabryki tym razem ciężko nie zauważyć. W środku przywitała nas obsługa całkowicie żeńska. Menu pozostało to samo. Z ciekawostek pojawiły się promocje na napoje w godzinach porannych i zapiekanki dziecięce. Dobrym posunięciem było także wprowadzenie opakowań na zapiekanki na wynos. Estetyczne, teksturowe z naklejką. Za zakup dużych zapiekanek możemy zbierać pieczątki na specjalnej karcie. Po uzbieraniu kompletu czekają na nas gratisy.
Wybraliśmy po dużej zapiekance (kosztowały około 12 zł). Jedna zawierała szynkę, salami i ogórka kiszonego, a druga bekon i oscypek. Obie oczywiście miały podstawę z pieczarek i sera oraz sosy. U nas wygrał ketchup i majonez kielecki.
Z jednej strony pomyślałem, że jednak 11 zł za zapiekanką to sporo, ale z drugiej jedząc ostatni gryz zdałem sobie sprawę, że obiad już mam z głowy. Trzymam kciuki za wielki powrót i życzę powodzenia na niełatwym kieleckim rynku;) Fabryka Zapiekanek ma potencjał.