Udostępnij
Wiosna w pełni. Wszyscy grillują, ogniskują i relaksują się na łonie natury. W tygodniu nie zawsze jest czas na wszystkie te przyjemności. Polecam takie ciekawy pomysł na danie grillowe. Idealne zarówno na weekend jak i grill domowy czy nawet patelnię grillową. Rolę główną gra w nim ryba, ale nie tylko.
Korzystając z zalet domowego grilla elektrycznego postanowiłem zaszaleć. Większości grillowane ryby kojarzą się pewnie z pstrągiem lub łososiem. U mnie też często bywają, ale tym razem wybór padł na trochę inną rybę. Gatunkiem tym okazała się makrela. Najczęściej widujemy ją wędzoną, ale coraz częściej da się kupić surową. Niestety ma sporo ości, ale da się ją wyfiletować tak, aby na nie nie trafić. Dzięki odpowiedniemu filetowaniu dostajemy całkiem zgrabne paski mięsa.
Do przygotowania dania potrzebujecie:
- grill lub patelnia grillowa
- 3 makrele
- pół żółtej cukini
- 10 pieczarek
- 2 łyżki zielonego pesto (genovese) – możecie je zrobić sami (przepis tutaj)
- emulsja balsamiczna do smaku (ja użyłem malinowej)
Zaczynamy o wyjęcia ości z makreli. Możecie kupić gotowe coś co nazywa się filety, ale i one pomimo, że bez kręgosłupa, głów, ogonów i wnętrzności nadal ości trochę mają. Mięso następnie kroimy w paski i wkładamy do torebki do której wkładamy również pesto. Odkładamy na godzinę. Po godzinie rozgrzewamy grilla. Kroimy cukinię na grube plasterki, które później kroimy na ćwiartki. Pieczarki w zależności od wielkości kroimy na dwie lub cztery części. Cukinie i grzyby lekko grillujemy. Następnie nadziewamy na patyki wszystkie składniki i grillujemy dalej.
Same szaszłyki mają już sporo smaku, ale odrobina emulsji balsamicznej jeszcze go podkręci (zwłaszcza z grillowaną cukinią). Jeżeli zostanie Wam, któregoś ze składników to idealnie nadają się również na grilla osobno. Smacznego :)
Zostało makreli? Nie ma problemu :)