Udostępnij
Czy myśleliście kiedyś o tym, że w jakimś burgerze jedne składniki byście dodali, a inne odjęli i byłby idealny? Nowa usługa wprowadzona w Kielcach w Mc Donalds ma dawać takie możliwości. Od dzisiaj w naszym mieście rusza zupełnie nowa oferta, dzięki której można samodzielnie komponować swój smak burgera.
Jest to usługa, którą śledziłem już od jakiegoś czasu, ale działa tylko w trzech lokalach w Warszawie. Niestety nawet, gdy planowałem wizytę w nich, to zazwyczaj jakieś zrządzenie losu krzyżowało moje plany. Tymczasem od dzisiaj w Kielcach (jako drugiej lokalizacji w Polsce) mamy możliwość stworzenia swojego burgera w restauracji przy ul. Armii Krajowej (roboczo bym ją nazwał przy ul. Żytniej). Zaproszenie do przetestowania usługi bardzo mnie ucieszyło, ale zacznijmy od początku.
Na czym usługa polega?
Od klasycznej oferty różni się zasadniczo dwiema rzeczami. Zaczynając od tej drugiej, czyli obsługi to różnica jest spora. Burgera zamawiamy i dostajemy bezpośrednio do stolika. Istotniejszy jest jednak etap samego składania zamówienia. Dokonujemy go poprzez „multimedialny kiosk”.
Możemy wybrać propozycję z trzech, już stworzonych kompozycji lub puścić wodze fantazji i stworzyć swoją kanapkę z listy 28 składników.
Zaczynamy od bułki, gdzie do wyboru mamy chrupiącą lub typu Brioche. Później wybieramy dodatki (mięso, warzywa, sosy i inne). Samo zamówienie w „elektronicznym kiosku” jest proste i intuicyjne. Możemy w nim też dokonać płatności. Po złożeniu zamówienia pobieramy numerek, który wpisujemy na ekranie, a później stawiamy na stoliku.
Podczas przedpremierowych testów ja zdecydowałem się na burgera komponowanego samodzielnie. Po złożeniu zamówienia siadamy wygodnie, a obsługa przynosi nam gotowego burgera do stolika (pamiętajmy o wzięciu numerka). Burgera dostałem po kilku minutach. Moja kompozycja składała się z bułki typu Brioche, podwójnego sera cezar, podwójnego bekonu, nachosów, buraka, pieczarek, wołowiny i sosu chrzanowego. Powiem Wam, że rewelacja.
Pomimo tego, że ledwo dałem radę, to nie mogłem sobie odmówić przyjemności spróbowania swoich sił w komponowaniu po raz drugi. Druga kompozycja była mniej udziwniona. W chrupiącej bułce, oprócz wołowiny, znalazł się potrójny bekon, potrójny ser i potrójne nachosy, a całość wieńczył sos Big Mac.
Ogólnie pomysł uważam za bardzo dobry. Moje burgery bardzo mi smakowały. Ciekawe, czy w przyszłości będą pojawiać się nowe dodatki (może sezonowe?). Burgera można zamówić także w zestawie. Frytki podawane są w stylowym koszyczku przypominającym miniaturę takiego do frytkownicy.
Ceny burgerów zaczynają się od około 18 zł, ale nie patrzcie na nie przez pryzmat znanych Wam klasycznych hamburgerów z Mc Donalds. Te, które sami skomponujecie są zdecydowanie lepsze.
Na przedpremierowym party, oprócz samych burgerów mieliśmy także możliwość napicia się kieliszka wina, wypicia kawy czy zjedzenia ciasta (sernik bardzo smaczny, ale dla mnie odkryciem było ciasto z wiśniami;)). Przy rytmach muzyki chętni mogli także skorzystać z fotobudki. Spotkałem sporo znajomych twarzy więc wieczór uważam za wyjątkowo udany.
—
Tekst powstał we współpracy z marką Mc Donald`s
zdjęcia: Maciej Surgiel i ja