Udostępnij
Wpis na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO jest dla mnie wystarczającym powodem, żeby dane miejsce odwiedzić. Třebíč na liście tej się znajduje, a po wizycie tam wiem, że wpis ten jest słuszny. Jeżeli wybieracie się do regionu Wysoczyna w Czechach, to odwiedźcie koniecznie to miejsce!
Lokalizacja i dojazd
Třebíč, czy jak kto woli Trzebicz, zlokalizowana jest w zachodniej części Moraw w regionie Wysoczyna. Od Brna dzieli ją 75 kilometrów, a od Pragi 160 km. Jest to miasto liczące niecałe 40 tysięcy mieszkańców i zajmujące niecałe 60 km kwadratowych. Przez jego środek przepływa rzeka Igława.
Historia miasta Třebíč
Oficjalnie uznaje się rok 1101 jako początek miasta. Jest to data powstania klasztoru benedyktyńskiego. Pierwsza wzmianka natomiast o mieście pochodzi z 1277 roku. Dzięki dogodnemu położeniu miasto szybko stało się centrum edukacyjnym i religijnym. W swoim najlepszym okresie było to jedno z trzech głównych miast Moraw (obok Bran i Ołomuńca). W 2003 roku Bazylika św. Prokopa oraz Dzielnica Żydowska wpisane zostały na Listę dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Bazylika św. Prokopa
Bazylika z zewnątrz wygląda okazale, ale po wejściu do środka dopiero zauważa się jej potęgę. Początkowo była elementem klasztoru benedyktynów. Jest to kościół utrzymany w stylu romańsko-gotyckim. Pierwszy kościół przy klasztorze powstał w 1109 r. i był pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W swojej historii był kilkukrotnie przebudowywany, a i przez wiele lat funkcjonował jako magazyn piwa, spichlerz, browar, czy nawet stajnie.W 1731 roku zakończył się generalny remont kościoła (przeprowadzony został przez Jana Karela z Valdštejna, ale główną jego część przeprowadził František Maxmilian Kaňka). Wtedy świątynia otrzymała wezwanie św. Prokopa. W 1935 roku zakończyła się kolejna przebudowa. Wtedy także w bazylice pojawił się ołtarz poświęcony św. Wojciechowi.
To by było na tyle historii. Do kościoła wchodzimy przez piękny portal pełen symbolicznych rzeźb. Po wejściu wysokość świątyni i jej „surowość” zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Zobaczcie sami na zdjęciach! Po obejrzeniu naw udaliśmy się do kaplicy opackiej, w której możemy oglądać zachowane na ścianach freski z XIII wieku (są to drugie najstarsze zachowane freski na Morawach). Kolejnym punktem naszego zwiedzania była romańska krypta będąca najstarszą częścią koścoła. Rewelacyjne żebrowe i krzyżowe sklepienie w połączeniu z panującym tam półmrokiem bardzo mi się podobało. Wnętrza wyglądają jak scena z filmu o odkrywcach. Rzuciliśmy oko na świątynię również zewnątrz i udaliśmy się do dzielnicy żydowskiej (Židovská čtvrť).
Třebíč – dzielnica żydowska
Myśląc o dzielnicy żydowskiej jakiegoś miasta od razu przychodzi mi na myśl krakowski Kazimierz. Jeżeli macie podobne skojarzenia, to tutaj możecie o nich zapomnieć. Židovská čtvrť ,czyli dzielnica żydowska mista Třebíč jest zupełnie inna. Podczas naszego pobytu (w środku tygodnia i do południa) miałem wrażenie, że jeszcze śpi. Nie jest to miasto odwiedzane przez ogromne ilośći wycieczek, ale turyści zaczynają je odkrywać coraz częśćiej.
Pierwsze wzmianki o ludności żydowskiej w mieście pochodzą z 1410 roku. Głównym powodem osadnictwa były odbywające się tu targi. Na początku XIX wieku lokalna gmina żydowska była największą na Morawach i liczyła ponad 1100 osób. II Wojnę Światową przeżyło tylko kilkanaście z nich. Pozostali wywiezieni zostali do obozów zagłady. W dzielnicy żydowskiej znajdują się dwie synagogi, a cały fragment miasta uchodzi za najlepiej zachowaną żydowską część w Europie.
Stara Synagoga aktualnie należy do Czechosłowackiego Kościoła Husyckiego i w jej wnętrzu odbywają się nabożeństwa. Ciekawszą i lepiej zachowaną synagogą jest Nowa nazywana także tylną. Powstała w 1669 roku. A w jej wnętrzu zachowały się oryginalne freski. Znajduje się tam także ekspozycja poświęcona historii Żydów. Połączona jest ona z Domem Seligmanna Bauera, w którym urządzona jest ekspozycja opowiadająca o życiu codziennym w żydowskiej dzielnicy. Mamy tam odwzorowane wnętrza domu, kuchni czy też sklepu.
Ciekawym miejscem, które udało mi się także odwiedzić była izba pamięci Antonia Kaliny. Był to Czech urodzony w Trzebiczy, który podczas II Wojny Światowej został uwięziony w Buchenwaldzie, gdzie uratował od zagłady ponaad 900 żydowskich dzieci. Wyróżniony został tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. W izbie pamięci znajduje się metalowe drzewo, na którego liściach napisane są nazwiska dzieci, które Kalina uratował.
Warto?
Oczywiście, że tak! Pomimo tego, że dzielnica żydowska nie jest tym, co znamy z krakowskiego Kazimierza, to ma swój urok, a znajdująca się nieopodal bazylika dopełnia bardzo dobre wrażenie swoją monumentalnością i stylem. Třebíč to dobre miejsce na wycieczkę, a w połączeniu ze znajdującym się niedaleko miastem Telč, czy też zamkiem Lipnice nad Sazavou tworzą niezły zestaw dla każdego fana Czech i turystyki.
Oprócz elementów wpisanych na listę UNESCO Třebíč posiada także rynek i sporą część po przeciwnej stronie rzeki, którą również warto odwiedzić. Ja zostawiłem to na kolejną wizytę.
Coś więcej niż zwiedzanie
Jeżeli szukacie czegoś wiecej niż klasyczne zwiedzanie to zajrzyjcie do Czech Jewish Experience. Jest to firma, która zajmuje się aktywnym poznawaniem żydowskiej historii Trzebiczy. Możecie to zrobić poprzez degustacje lokalnego piwa, koszernych win, czy też naukę tańca lub pieczenie żydowskich ciastek w lokalnej piekarni. Ja miałem okazję piec kilka rodzajów ciastek, co serdecznie Wam polecam! :)
Warto też dodać, że w mieście Třebíč produkowana jest od 1878 roku lemoniada ZON. Jest to taka gazowana oranżada, ktorej warto skosztować! :)