Udostępnij
Kuchnia czeska nie jest w Polsce bardzo popularna. Każdy będą u naszych sąsiadów zje knedlika czy smażony ser, ale rzadko szukamy tych smakołyków w naszym kraju. Nie przeszkadza to jednak czeskich restauracjom w Polsce zapraszać gości i serwować pyszne dania. Hospudka u Nas to lokal zlokalizowany w Krakowie i prowadzony przez Czechów. Czy czuć w nim klimat czeskiej gospody? Zobaczcie!
Lokalizacja i godziny otwarcia
Hospudka u Nas zlokalizowana jest w Krakowie (małopolskie) przy ulicy Mostowej 4. Jest to dzielnica Kazimierz – miejsce pełne turystów, którzy chcą poznać historię tego fragmentu miasta (tuż obok znajduje się Plac Wolnica). Spacer ze Starego Miasta (np. z Rynku) zajmie Wam około 20-30 minut, (niecałe 2 kilometry).
Hospudka u Nas otwarta jest codziennie oprócz poniedziałków. Lokal startuje o godzinie 15.00 i działa od wtorku do piątku do 23:00, w soboty do północy, a w niedziele do 22.00.
Znajdziecie tu oczywiście miejsca siedzące wewnątrz, ale w miesiącach letnich działa także ogródek.
Czeskie gospody
Czeskie gospody to twory, których w Polsce już raczej nie znajdziemy. To miejsca, gdzie można iść na piwo lub coś mocniejszego, ale najważniejsza jest aktywność kulturowa, która się tam odbywa. Spotykają się sąsiedzi, znajomi, rodziny po to, aby przy piwie porozmawiać o życiu i świecie. Gospody potrafią być miejscami fajnymi, a mogą także być „spelunkami”, gdzie mało który turysta odważy się zajrzeć. Jedne mają dziesiątki lat tradycji i unoszący się w powietrzu charakterystyczny zapach, a inne to lokale nowe, które już zaskarbiły sobie łaski lokalnych społeczności. Hospody to często miejsca, w których możemy na chwilę oderwać się od codzienności.
W dzisiejszych czasach czeskie gospody to często po prostu restauracje. Ortodoksyjni bywalcy tradycyjnych gospód na pewno by protestowali nazywając lokale w ten sposób. Hospudka u Nas łączy oba te kierunki. Jest to miejsce, w którym napijecie się piwa i zjecie. Podczas mojego krótkiego pobytu zauważyłem ludzi, którzy przyszli napić się piwa i porozmawiać, po prostu chwilę odpocząć od codzienności i o to właśnie chodzi.
Hospudka u Nas – co w ofercie?
Zarówno głodni, jak i spragnieni w miejscu tym się ucieszą. W ofercie lokalu znajdziemy różnorodne czeskie napoje, słodycze, przekąski i dania główne. Menu jest rozbudowane i znajdziecie w nim to, czego możecie spodziewać się po wizycie w Republice Czeskiej. Oprócz dań, na które się zdecydowaliśmy, a przeczytacie o nich za chwilę, w karcie znajdziecie także ołomunieckie twarożki, utopence, bramboracky i wiele innych przysmaków. Jest to dobre miejsce do spróbowania wspomnianych, ołomunieckich twarożków, o których muzeum poczytacie w tekście – Muzeum twarożków ołomunieckich.
W hospudce znajduje się niewielki sklepik z czeskimi przysmakami. Oprócz napojów takich jak Kofola czy Vinea, znajdziecie keczup i mnóstwo słodyczy. Są także moje ulubione Maskotki (3,5 zł jeśli dobrze pamiętam), ale akurat ich zapas zrobiłem kilka dni wcześniej w Czechach! Są też Fidorki, Lentilky i Kofile. Jeżeli potrzebujecie szybkiego uzupełnienia zapasów to korzystajcie.
Piwo i Kofola
W lokalu dostaniecie laną Kofolę (mała (300 ml) – 7 zł i duża (500 ml) – 8 zł) i sześć różnych lanych piw z czeskich, lokalnych browarów. Oferta piw na kranach zmienia się regularnie, a podczas naszej wizyty był dostępny np. ciekawy browar Konicek, zlokalizowanie niedaleko Czeskiego Cieszyna. Obserwując Facebooka lokalu zauważyłem, że w przeszłości zdarzały się piwa z browaru w Harrachovie czy browaru Hradek. Z racji przyjazdu samochodem mi towarzyszył jedynie bezalkoholowy Birell. Informacje o nowych piwach pojawiają się na ich Facebooku.
W karcie lokalu Hospudka u Nas znajdziecie także kilka win z Republiki Czeskiej i następnym razem mam w planie również na nie się skusić.
Nasz wybór i wrażenia!
Jako, że byliśmy w połowie wycieczki to energia była nam potrzebna, a i głód coraz większy. Zdecydowaliśmy się na nakladanego hermelina. gulasz wołowy z knedlikiem, smażony ser z frytkami i langosza. Dania pojawiły się w szybkim tempie, a za całość zapłaciliśmy 123 zł (wszystkie dania + 2 duże kofole i bezalkoholowe piwo).
Na początku pojawił się hermelin. To marynowany w oleju i dodatkach czeski ser, który pasuje idealnie do piwa. Ten z Hospudki u Nas był dobrze zamarynowany i smaczny, a podany z paprykami. Jeżeli chcecie zrobić taki w domu to łapcie przepis. Później wzięliśmy się za smażony ser. Danie to jest ciężko zepsuć, a to, które zjedliśmy było bardzo dobre – takie jak się spodziewaliśmy.
Przyszedł następnie czas na gulasz wołowy i knedliki, a całość obowiązkowo podana z cebulką. Mięso miękki i dobrze doprawione, a knedliki świeże i sprężyste. Ja gulasz robię nieco inaczej, ale i ten był w porządku. Na koniec Langosz, który był najsłabszą pozycją z całego zestawu. Wydaje mi się, że był odsmażany – w smaku w porządku, ale jadłem dużo lepsze.
Warto odwiedzić?
Hospudka u Nas to miejsce, które każdy fan czeskiej kuchni powinien odwiedzić. Jest to substytut i namiastka lokalnej kuchni w jej prawdziwym – czeskim wydaniu! Bez problemu jestem w stanie sobie wyobrazić, że gdzieś w Czechach czy na Morawach dostaję takie jedzenie w lokalu i jest ono prawdziwe i smaczne.
Oczywiście nic nie zastąpi odwiedzin u naszych sąsiadów, ale taka wizyta na pewno delikatnie zaspokoi czeski głód ;) Jeżeli nie lubicie gotować w domu i eksperymentować z odtwarzaniem dań z wyjazdów to spróbujcie tego!