Udostępnij
Jak już pewnie zauważyliście w poprzednim tygodniu brałem udział w ciekawych warsztatach. Wrzucałem na facebooka zdjęcia smakołyków, które robiliśmy. Dzisiaj przyszedł czas na szerszą relację. Warsztaty odbyły się na granicy Kampinoskiego Parku Narodowego, a zaprosili mnie Tabasco i Kikkoman. Lubię z zaskoczenia dostawać tego typu zaproszenia. Na ile również mi pozwala czas staram się nie odmawiać.
Spotkaliśmy się w Warszawie, skąd bus zawiózł nas do Izabelina. Droga do Warszawy była sprawna, ale zdążyłem z ledwie 5 minutowym zapasem. Wśród uczestników, a właściwie uczestniczek byłem jedynym, męskim wyjątkiem. Po dojechaniu na miejsce przywitał nas Grzegorz ze swoim zespołem. Na początku obejrzeliśmy prezentację dotyczącą grzybów, a potem udaliśmy się do lasu przekonać się namacalnie o bogactwie tych organizmów.
Po powrocie ze spaceru przyszedł czas na gotowanie. Dań było sporo więc zostaliśmy podzieleni na zespoły. W każdym z dań znajdowały się grzyby (zarówno polskie jak i azjatyckie). Mój zespół zajmował się stir fry z grzybami i polędwicą oraz zupą rybną z pierożkami z grzybami. Jeżeli chodzi o inne dania to zdjęcia powiedzą więcej do Waszych zmysłów niż ich opisywanie. Siekanie, smażenie, grillowanie, szybkowarowanie, lepienie, wałkowanie i wiele innych czynności musiało się złożyć na powstanie tak smacznych dań.
Z racji tego, że zaprosiło nas na warsztaty Tabasco i Kikkoman nie mgło zabraknąć ich produktów w naszych daniach. Do tej pory znałem Tabasco klasyczne i czosnkowe, ale dzięki warsztatom odkryłem także super hot i zielone (łagodniejsze z papryki jalapeno). Wśród sosów Kikkoman nowością dla mnie był sos sojowy o obniżonej zawartości soli.
Po napełnieniu żołądków potrawami stałymi przyszedł także czas na degustację włoskich win. Wśród kilku rodzajów znalazły się takie, które i mi posmakowały. Później już tylko kosze z prezentami i w drogę. Swoją drogą kosze bardzo mi się podobały. Nie było w nich tylko produktów marek organizujących spotkanie, ale też wyselekcjonowane, ciekawe produkty regionalne (konfitura z róży, nalewki, miody).
Droga do domu minęła mi szybko. Przed odjazdem do Kielc zjadłem jeszcze szarlotkę. Czekam z niecierpliwością na kolejne wydarzenie tego typu.