Udostępnij
Zwiedzanie, smakowanie, poznawanie nowych kultur to ważne elementy podróży, ale sam nocleg może również być interesującym przeżyciem. Dzisiaj zapraszam Was na noc w kopalni, którą miałem okazję przeżyć w Wieliczce.
Jak już pewnie zauważyliście moje podróże nigdy nie były oklepanymi wyjazdami All inclusive z obowiązkową i jedyną trasą zwiedzania hotel-basen-plaża. Staram się z każdego wyjazdu wrócić bogatszy o nowe doświadczenia. Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że noclegi w ciekawych miejscach mogą być doskonałym dopełnieniem samego wyjazdu. Jednym z ciekawszych miej, o których pisałem Wam do tej pory była noc w skansenie. Tym razem weszliśmy pod ziemię.
Wieliczka
Wieliczka położona jest tuż za Krakowem, a z Kielc jedzie się tam niecałe dwie godziny. W kopalni już kiedyś byłe. Trasa turystyczna, którą miałem okazję zwiedzać robi wrażenie, ale jak sama nazwa wskazuje jest turystyczna. Do dyspozycji gości jest także trasa górnicza, która bardzo mi się podobała, ale o niej będzie osobny tekst. Sama kopalnia w Wieliczce jest wpisana na listę UNESCO, a jej korytarze mają ponad 300 km.
Spanie
O tym, że w Kopalni Soli w Wieliczce można zostać na noc dowiedziałem się całkiem niedawno, ale zacznijmy od początku. Na nocleg zjechaliśmy szybem Daniłowicza. Windy, które tam jeżdżą są windami górniczymi. Do każdej wchodzi 5 osób i jest to pierwszy moment kiedy można poczuć klimat kopalni. Normalnie na nocleg zjeżdżamy szybem Regis. Następnie czeka na nas kilkusetmetrowy spacer pod ziemią. Miejscem, w którym się śpi jest Stajnia Gór Wschodnich. Nazwa komory wywodzi się z jej zastosowania. W miejscu tym znajdowała się stajnia dla pracujących w kopalni koni. Znajduje się ona 135 metrów pod ziemią (3 poziom kopalni) i posiada miejsca dla 28 osób. Nie są to pokoje, a boksy oddzielone ścianką (w każdym po dwa łóżka).
Noc w kopalni soli ma właściwości zdrowotne. Powietrze nie zawiera tam alergenów i jest bardzo czyste i zjonizowane. To co się rzuca w oczy (i w uszy) to cisza. Na dole można się konkretnie zrelaksować. Do dyspozycji są łazienki i prysznice. Jeżeli chcecie na dole spędzić czas inaczej niż na spaniu to możecie skorzystać z czytelni, tężni solankowej lub sprzętów do ćwiczeń (orbitreki, bieżnie, itp). Do dyspozycji jest także sala konferencyjna i sala do ćwiczeń. Ja po obudzeniu zaliczyłem partyjkę podziemnego badmintona – ciekawe uczucie.
Zimno?
Pod ziemią jak to pod ziemią ciepło nie jest, ale w Stajni Gór Wschodnich temperatura wynosiła około 15 stopni. Mi wystarczył śpiwór, ale do dyspozycji mamy również pościel. Myślę, że różnica temperatury może być bardziej odczuwalna w ciepłych miesiącach. Przy niskiej temperaturze na zewnątrz już nie odczuwamy aż tak mocno zmiany.
Nocleg kosztuje 120 zł i możliwy jest z piątku na sobotę. Po samym noclegu my udaliśmy się na podziemne śniadanie, ale Wy możecie zarówno wyruszyć na zwiedzanie jak i wyjechać na powierzchnię i zwiedzać okolicę czy też zrelaksować się w tężni.
Warto spróbować?
Czy noc w kopalni jest czymś ciekawym? Zdecydowanie tak! Trudno sobie wyobrazić, że nad nami znajduje się ponad 130 metrów skał i soli. Pomimo tego, że może być to przerażające to jest też ciekawe. W całym kompleksie są też inne miejsca, gdzie można zostać na noc w kopalni. Ja Wam polecam!